
O poczatkach Persi można poczytać właśnie tam od str. 44
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=73 ... &start=645
Ruda kotka jest już w trochę lepszym stanie, ale trafiła do mnie baaardzo słaba, chuda jak szkapa, poklejona, sfilcowana i zaropiała.
Mamusia ma zapalenie spojówek

Do krakowskiego schronu trafiła, ponieważ ludzie na wsi nie chcieli kotki z siedmioma małymi - oddali zatem też ja...
Jednego malucha wziął pracownik schronu ( dziwne, bo to straszne maleństwa, ok 3 tyg.)
5 minut przed dostarczeniem gromadki, zadzwoniła pani z TOZu, z błaganiem, bym przyjeła dodatkowo 5 dwutygodniowych kociąt, którym zmarła mama - bo inaczej trafia do schroniska, a wiadomo jaki je los tam czeka

Przyjęłam, mama też je przyjęła.
Tak wiec zabiedzona mama ma 11 maluchów.



Nie karmi już od drugiego dnia prawie wcale...

Nie ma biedna czym.

dzieki wspaniałej pomocy mamy bardzo dobre jedzonka dla mamy i maluchów, mama jednak strasznie wybrzydza, tylko by whiskasa jadła

a tu takie pysznosci...

Maluchy są oszukiwane pipetką, kaszką, mleczkiem a od wczoraj nawet mokrą karmą, bardzo drobno rozgniecioną.
Dziś do takiej papki dorzuciłam groszki RC BabyCat - poszło


A no i najważniejsze!!
Kocia mama już drugiego dnia z samego rana postanowiła zrobić porządek z moimi kotuszkami - wujkami Leonem i Nikodemem, oraz ciotką Kasią - przepędziła je na 4 strony świata i mieszkania.
Panowie kotowie jeszcze pół godziny po akcji siedzili w pralce i się trzęśli. Ruda zawładnęła całym moim pokojem zabierając nawet wszystkie miski i kuwetę, skazując moich milusińskich na BANICJĘ

Dziś zapuszcza się już do kuchni próbująć również stamtąd wykurzyć towarzystwo

nigdy nie widziałam aż tak wściekle zajadłej karmiącej kotki, dlatego pomyslałam, czy bym jej nie mogła tymczasowo nazwać FURIA

