Sch.Sosnowiec-4mies.biało-rudy kocurek wylądował w schronie

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 27, 2008 21:53

Jaaga pisze:Czytam i żal mi, że nie mogę pomóc.
Napiszcie mi proszę, czy ten grafitowy dymny kot jest zdrowy? Może udałoby mi się nakłonić moją mamę na tymczas dla niego, ale musiałby być zdrowy. Ja nie mam możliwości go zabrać, mam 5 psów na tymczasie, a w domu jajeczny brytyjczyk. Kotkę może dałoby sie upchnąć :wink: , ale chłopaka absolutnie.

Jaaga kocio wygląda na zdrowego, ale dzisiaj nie miałam czasu dokłądnie mu się przyjrzeć, ale musi być z niego twarda sztuka bo kociak już jest chyba przynajmniej półtora miesiąca w schronisku, kotek przyszedł do schronu z rudym po zmarłej osobie obydwa kociaki były wykastrowane, rudy po naszym ogłoszeniu na allegro znalazł dom a ta pięknota niestety nie :cry:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sie 27, 2008 21:57

terenia1 pisze:
Jaaga pisze:Czytam i żal mi, że nie mogę pomóc.
Napiszcie mi proszę, czy ten grafitowy dymny kot jest zdrowy? Może udałoby mi się nakłonić moją mamę na tymczas dla niego, ale musiałby być zdrowy. Ja nie mam możliwości go zabrać, mam 5 psów na tymczasie, a w domu jajeczny brytyjczyk. Kotkę może dałoby sie upchnąć :wink: , ale chłopaka absolutnie.

Jaaga kocio wygląda na zdrowego, ale dzisiaj nie miałam czasu dokłądnie mu się przyjrzeć, ale musi być z niego twarda sztuka bo kociak już jest chyba przynajmniej półtora miesiąca w schronisku, kotek przyszedł do schronu z rudym po zmarłej osobie obydwa kociaki były wykastrowane, rudy po naszym ogłoszeniu na allegro znalazł dom a ta pięknota niestety nie :cry:


Caly wieczor kombinuje co z nim mozna zrobic, ale nic sensownego do glowy mi nie przychodzi. Fajnie byloby, gdyby udalo sie go wyciagnac.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 28, 2008 7:11

Nic innego nie pozostaje mi jak na razie jak podniesienie wątku :cry:
I przypomnienie srebrnego
Obrazek
Obrazek

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sie 28, 2008 10:06

Sprawdziłam w wątku srebrny już w schronisku ponad 2 miesiące watek zakłądałam 27.06. a kotek juz był w schronisku :cry: nie mam czasu dzisiaj podjechać żeby chociaż mu się dokładnie przyjrzeć w jakim stanie kotek jest :cry:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sie 28, 2008 12:46

Moja mama nie godzi się na kota :( . Mogę zaproponować jedynie klatkę w szopce, jeśli uznacie, że to lepsze, niż schronisko. Być może miałabym dom stały dla niego, ale dopiero za miesiąc.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 28, 2008 23:36

Jaaga pisze:Moja mama nie godzi się na kota :( . Mogę zaproponować jedynie klatkę w szopce, jeśli uznacie, że to lepsze, niż schronisko. Być może miałabym dom stały dla niego, ale dopiero za miesiąc.

Jaaga sorry dopiero teraz doczytałam, powiem tak każe miejsce lepsze niż nasze schronisko, a Ty mieszkasz cały czas w Katowicach, bo z tego co ostatnio pamiętam to chyba gdzieś wyemigrowałaś :?: Jak miejsce w szopce aktualne to daj znać, jutro zacznę mysleć :)

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt sie 29, 2008 7:44

Mieszkam tam, gdzie mieszkałam (koło schroniska). Ze wsi wróciłam, kiedy mój pies umarł, zanim po godzinie udało nam sie dotrzeć do lekarza. Nie da sie mieszkać z takim stadem na zadupiu.

Szopka nadal aktualna. Czy kot jest wykastrowany, bo nie doczytałam?
Też mi się wydaje, ze lepsza nawet szopka niż schron. Bo chociaż dobre jedzenie, spokój i bezpieczeństwo. Zawsze łatwiej szukać też domu, kiedy kot jest pod ręką i można o nim coś konkretnego powiedzieć.
Mój tel. (0-32) 3533135

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 29, 2008 8:22

Jaaga pisze:Mieszkam tam, gdzie mieszkałam (koło schroniska). Ze wsi wróciłam, kiedy mój pies umarł, zanim po godzinie udało nam sie dotrzeć do lekarza. Nie da sie mieszkać z takim stadem na zadupiu.

Szopka nadal aktualna. Czy kot jest wykastrowany, bo nie doczytałam?
Też mi się wydaje, ze lepsza nawet szopka niż schron. Bo chociaż dobre jedzenie, spokój i bezpieczeństwo. Zawsze łatwiej szukać też domu, kiedy kot jest pod ręką i można o nim coś konkretnego powiedzieć.
Mój tel. (0-32) 3533135

Jaaga dzięki wielkie kotek jest wykastrowany, bedę dzwonić, bo muszę pomysleć jak to wszystko zorganizować. Nie wiem czy dzisiaj dam radę, a raczej na pewno nie dam :?

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sie 31, 2008 21:24

terenia1 pisze:
Jaaga pisze:Mieszkam tam, gdzie mieszkałam (koło schroniska). Ze wsi wróciłam, kiedy mój pies umarł, zanim po godzinie udało nam sie dotrzeć do lekarza. Nie da sie mieszkać z takim stadem na zadupiu.

Szopka nadal aktualna. Czy kot jest wykastrowany, bo nie doczytałam?
Też mi się wydaje, ze lepsza nawet szopka niż schron. Bo chociaż dobre jedzenie, spokój i bezpieczeństwo. Zawsze łatwiej szukać też domu, kiedy kot jest pod ręką i można o nim coś konkretnego powiedzieć.
Mój tel. (0-32) 3533135

Jaaga dzięki wielkie kotek jest wykastrowany, bedę dzwonić, bo muszę pomysleć jak to wszystko zorganizować. Nie wiem czy dzisiaj dam radę, a raczej na pewno nie dam :?

Może wreszcie jutro uda mi się srebrenego przywieźć do Jaagi.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 01, 2008 20:24

Oto srebrny, którego już niestety nie ma w schronisku i nikt nie wie co się z nim stało :cry:
Obrazek
Obrazek
Jadzia rano pojechała do schroniska po srebrnego, ale powiedzieli go że już go nie że niby został wydany, ale nie była w środku, więc po południu pojechałyśmy jeszcze raz przeszukałyśmy wszystko - kociaka już nie ma , nikt nie wie co się stało, w rejestrze nie ma że go ktoś zabrał, dowodów wpłat za poprzednie dni za kupno kota już nie ma. Pracownicy dziwne wszyscy po urlopach, nikt nci nie wie szlag by to trafił :twisted: Kociak był w schronie ponad 2 miesiące i teraz zniknął, wyparował cholera wie co się stało, alb był wet i zrobił czystkę - to chyba najbardziej prawdopodobna wersja niestety :cry: ręce opadają :cry: nawet nie chce mi się myśleć, niestety prawdopodobnie nie zdążyłyśmy go uratować, tam koty albo umierają, albo wet je usypia. Jak tu jeszcze się dowiedzieć co się z nim stało :cry: jak to jest możliwe, że nikt nic nie wie :cry:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 01, 2008 20:57

Ciągle o nim myślę i nie potrafię się z tym pogodzić :( .
Wysłałam PW, nie chciałabym, żeby znowu było za późno :roll: .

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 01, 2008 21:22

Jaaga pisze:Ciągle o nim myślę i nie potrafię się z tym pogodzić :( .
Wysłałam PW, nie chciałabym, żeby znowu było za późno :roll: .

O ja też myślę a ja dopiero mam wyrzuty sumienia, że nic nie zrobiłam, żeby mu pomóc :oops: najgorsze są te wybory kociaków tyle małe, duże średnie łaszą się a człowiek może zabrać jednego dwa i którego się mysli, potem żałuje się że zabrało się tego a nie innego :evil:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 01, 2008 22:09

To kociaki dzisiaj w shronisku niektóre:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Mam nadzieję, że może niektóre z nich przeżyją :cry:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 02, 2008 23:11

Koty znikają ze schroniska tak chyba muszę napisać bo sama nie wiem co napisać, wczoraj byłyśmy póznym popołudniem w schronisku była tam czarna ciężarna kotka z wylizaną rankąna brzuszku, dzisiaj pojechałyśmy z Jaagą po kotkę - niestety kotki już nie było :cry: . Nie wiem co się stało , ale raczej nie została wyadoptowana kto weźmie zwykłą czarną kotę i na dodatek ciężarną :?: kota nie ma i już standard nic nik nie wie, na kociarni znów buraska pręgowana z białymi łapkami i krawacikiem też ciężarna - szukam dla nie DT choćby na kilka dni 4-5 potem zabrałaby ją Jaaga, boję się jutro az tam jechać bo może się okazać , że już jej nie ma. :cry:
Na kociarni znów jeden mały czarnuszek nie żyje :cry:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro wrz 03, 2008 19:13

Dziewczyny może jeszcze ktoś mógłby przygarnąć na kilka dni dosłownie Kłapouszka biedaka z kłapniętymi uszkami, Jaaga też by go potem zabrała do siebie, istnieje jeszcze opcja przetrzymania w klatce w jakiejś lecznicy jutro będę dzwoniła a wiadomo, że to są koszty - poza tym trzeba kicię wysterylizować, kocurka wykastrować i zrobić testy na białaczkę i na Felv - chyba dobrze napisałam, potrzebne wsparcie finansowe i to bardzo na uratowanie tych kociaków, bo inaczej sama nie wiem co będzie :cry: Niestety po dzisiejszych wieściach , które usłyszałam jestem w totalnym szoku 8O i właśnie te informacje są przyczyną dla której musimy kociaki jak najszybciej wyciągnąć.
Kicię ciężarną na kilka dni weźmie do siebie Asia. Dzięki Asiu. Potem pojedzie do Jaagi.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Meteorolog1 i 88 gości