Fredziolina pisze:Ja wcale sie nie czaję by podczas wywiadu adopcyjnego zadawac konkretne pytania, oczekuje tez konkretnej odpwoiedzi.
Jak ktos próbuje wymijająco odopwiadac, zbywa byle czym, bądź uprzejmościa, to nie daje kota i tyle.
Przyszłe życie kota jest najważniejsze.
Nie przeprowadzałam wywiadu adopcyjnego, tylko odbierałam rozmowe telefoniczna podczas zakupów w markecie.
A robiłam to daltego, że Monisek podala mój numer telefonu na eksperymentalnie zrobionym Allegro.
Uważam,że zawsze należy byc uprzejmym i miłym.
Moje doświadczenie(nieduże, ale jednak jakieś tam) wskazuje na to, że dom do ktorego bylam na początku bardzo uprzedzona z powodu slusznych uprzedzeń okazywał sie domem wspaniałym, I na odwrót.
Zastanawia mnie jednak ta wielka niechęć a nawet wrogość do nieznanej osoby kóra chce adoptować Amira.
Amir jeszcze jest w schronisku i w ogóle nie wiadomo czy jest i w jakim stanie, a Wy tak sie wypowiadacie jakby kolejka DSów na niego czekała.