Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 3.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 27, 2008 14:30

Szkoda że je wpuściłaś do domu :twisted: Ona ma jakieś papiery na tego kota ,czy ksiażeczkę zdrowia ? :roll:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro sie 27, 2008 14:43

Amyszka, wpuściłam bo byłam przekonana, że dziewczyna chce tylko go zobaczyć. Mają jakąś książeczkę zdrowia tylko nie wiem z jaką datą są w niej ostatnie wpisy.
Mogę liczyć na to, że koszty utrzymania kota u mnie, leczenia i profilaktyki zniechęcą panią do odebrania kota. Nawet jeśli odda sprawę do sądu będzie musiała mi je zwrócić. Gdyby nie zaczęła kręcić i wmawiać mi, że mówiła inaczej i że ja obiecałam kota oddać a córka by trzymała język za zębami to może bym rozpatrzyła możliwość powrotu Chestera do nich.
Pani już 10 czerwca wiedziała gdzie kot się znajduje. Nie odebrała go, nie odwiedziła, nie dała złotówki na jego utrzymanie. Jej słowo przeciwko mojemu a ja mam choć wpisy na forum.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 27, 2008 14:55

Jak im niby zginął ten kot czy dawały jakieś ogłoszenia,zgłaszały w schronisku ,ktoś go szukał ? Wątpię :twisted: Może mamusia pozbyła sie kłopotu pod nieobecność córci i nie spodziewała się, że będzie miała przes... po jej powrocie ... :evil:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro sie 27, 2008 15:05

amyszka pisze:Jak im niby zginął ten kot czy dawały jakieś ogłoszenia,zgłaszały w schronisku ,ktoś go szukał ? Wątpię :twisted: Może mamusia pozbyła sie kłopotu pod nieobecność córci i nie spodziewała się, że będzie miała przes... po jej powrocie ... :evil:


i pewnie tak było, miał być kłopot z głowy, ale córcia przypomniała sobie,ze ma pluszaka :evil:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26825
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sie 27, 2008 15:08

mirka_t pisze:Pani już 10 czerwca wiedziała gdzie kot się znajduje. Nie odebrała go, nie odwiedziła, nie dała złotówki na jego utrzymanie. Jej słowo przeciwko mojemu a ja mam choć wpisy na forum.

Się jednak włączę ...

Oprócz wpisów masz też zdjęcia - ale myślę, że do sądu nie dojdzie. Jeżeli Pani nie interesowała się kotem 2,5 miesiąca to chyba jednak nie będzie miała odwagi pójść do sądu - no bo jak to wytłumaczy? Poza tym kot chyba nie może aż tak bardzo "zbiednieć w dwa tygodnie? A może może???

lilianna36

 
Posty: 41
Od: Wto maja 08, 2007 13:49
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro sie 27, 2008 15:10

Najpierw była wersja, że kilka dni się błąkał... Teraz już 2 tygodnie.
Pani sobie szykuje alibi... A prawda jest taka, że kota zaniedbywano :evil:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro sie 27, 2008 16:36

amyszka pisze:Jak im niby zginął ten kot czy dawały jakieś ogłoszenia,zgłaszały w schronisku ,ktoś go szukał ?


Ogłoszeń nikt nie rozwiesił. Podobno ludzie chodzili po osiedlu i szukali kota. Do schroniska pani zadzwoniła po 2 tygodniach puszukiwań i od razu została skierowana do mnie. Pierwsze slowa tej pani skierowane do mnie brzmiały mniej więcej tak "co będzie z kotem jeśli go nie odbiorę".
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 27, 2008 16:41

lilianna36 pisze:... Poza tym kot chyba nie może aż tak bardzo "zbiednieć w dwa tygodnie? A może może???


Nie wiem czy może aż tak zbiednieć zwłaszcza, że miejsca po rozdrapywaniu były w fazie gojenia się. Najbardziej wkurzyło mnie, że pani zaprzecza jakoby wcześniej przyznała się do strzyżenia kota z powodu ran po drapaniu. Zaprzecza, że Chester miał wydrapaną szyję w chwili zaginięcia. Wychodzi na to, że ja mam omamy słuchowe lub zmyślam.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 27, 2008 17:03

Problem powstał prawdopodobnie w wyniku kłamstw pani. Nie chciała trzymać w domu kastrata. Wiedziała że córka jest przywiązana do kota jednak akurat wyjeżdżała na wakacje i pani miała nadzieję, że córka przez 2 miesiące zapomni o kocie. Okłamała córkę, że zgodzę się kota oddać, gdy wróci ona z wakacji. Chester był prezentem urodzinowym dla 12 letniej wtedy dziewczyny a teraz matka wywinęła jej taki numer. Żal mi dziewczyny, choć jej postawa pozostawia wiele do życzenia i po części jest sama sobie winna.

Na razie nie mam obowiązku rozmawiać z tą panią, wpuszczać jej do mieszkania ani też oddać kota.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 27, 2008 18:42

Zmieniam temat na nieco lżejszy.

Kolejne foto z serii "największy i najmniejsza". Obrazek

Tak naprawdę Gucio wcale nie jest taki gruby tylko jakoś na zdjęciach tak wychodzi. Zależy też, w jakiej pozycji zostanie uwieczniony i co lub kto jest miarą do porównania.

Gucio solo. Obrazek Gucio obok Smarkula. Obrazek :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 27, 2008 20:28

Leciutki temat :smiech3: Gucio też :wink: Ta mała to straszna przylepka 8O . Z Guciem pięknie wygląda i z Pepunią :1luvu: :D
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw sie 28, 2008 11:27

mirka_t pisze: Gucio solo. Obrazek ] :wink:


no ja nie byłabym taka pewna,ze to tylko pozycja poszerzająca :lol:
pewnie jeszcze dodasz, że biały pogrubia :lol: :wink:
mój ulubiony pulpecik nie wygladałby jednak tak uroczo, gdyby był szczupły :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26825
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 28, 2008 11:57

alessandra pisze:
mirka_t pisze: Gucio solo. Obrazek ] :wink:


no ja nie byłabym taka pewna,ze to tylko pozycja poszerzająca :lol:
pewnie jeszcze dodasz, że biały pogrubia :lol: :wink:
mój ulubiony pulpecik nie wygladałby jednak tak uroczo, gdyby był szczupły :wink:


Tak, to na pewno ten biały kolor :roll: Obrazek
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw sie 28, 2008 14:07

Mirka, a Ty nie zagłodź mi czasem Persi.
Dobrze?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 28, 2008 14:32

Martka, postaram się nie zagłodzić. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BelegUS i 54 gości