aga&2 pisze:
A teraz raporcik:
Przedwczoraj zrobiłam niefajnie Moni, za co przepraszam![]()
Z p. Bożenką i Tomaszem łapalismy kociaki na Gospodarskiej/WOłyńskiej. Maleństwa ale dzikutkie jak dzicz. Wyły i syczały w podbieraku. Miały jechać do brata. I już były spakowane kiedy okazało się, że rodzice Ani brata postawili veto (błagam, trzymajcie kciuki, żeby im przeszło) a to ich mieszkanie i oni płacą czynsz. Sami mieszkają w tej samej klatce niżej. Więc pozycja negocjacyjna marniutka.
Na szczęście Monia heroicznie powiedziała - przywoź![]()
Dzięki, jesteś wielka....
Aga póki mogę to zawsze chętnie ale już niedługo, niestety. Noce coraz zimniejsze a kitki siedzą pod altanką ( przykryte klatki kocami ) ale i tak robi się coraz zimniej.
Kotki z Oliszek dostały wczoraj antybiotyk, błękitna miała temperaturkę i siedziała się trzęśła już prawie byłam gotowa wziąć ją do domu ale przyniosłam jej puchową podusię, okręciłam klatkę ciepłym kocem i wieczorem jak do nich zaglądałam to spała sobie słodko wtulona w siostrę i już się nie trzęsła.