Dzwonek w DS, antybiotyk dla buraska z kk

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 27, 2008 21:59

domek, jemu potrzebny domek...powtornie mi go zal, siedze i rycze, musze odreagowac ten dzien
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sie 27, 2008 22:03

nie chcialam Ciebie rozpijac ,ale do tych placuszkow to mogłysmy cos na stresa łyknac. Nic nie mówilas :cry:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro sie 27, 2008 22:04

Satoru zależy od weterynarza, czasem znają się bardziej , czasem mniej...
Ja nie marudziłam, nie miałam za bardzo kasy na ratowanie Mili, uratowała ją Straż dla Zwierząt. Zawieźli do weterynarza, wyciął oko, pozszywał i cześć.
I tak się cieszę, że kicia żyje, nie ma problemów z poruszaniem itd.
Bo lada chwila i zakażenie poszło by do mózgu, końca nie trudno się domyśleć...
Kicia po zabiegu była przechowywana w pomieszczeniu które kiedyś było pralnią. Przychodziłam do niej, karmiłam, głaskałam i oswajałam.
Była tam niecałe 2 tygodnie. Po wyjściu była bardzo zadowolona - przynajmiej nie bolało tak jak wcześniej.

Decyzja należy do wetów - niezależnie co zdecydują, i tak będzie dobrze.
Jesli uratują - super! jesli nie - kociak nie będzie się męczył, przecież to okropny ból. Jest młodziutki, szybko się przyzwyczai :)
Trzymaj się! I tak robisz wszystko co możesz :)
Pozdrawiam - Justyna :)

juztyna93

 
Posty: 21
Od: Sob kwi 05, 2008 22:05

Post » Śro sie 27, 2008 22:07

makabra, marze zeby sie umyc i polozyc do lozka.

też jest dla mnei najwazniejsze, zeby przede wszystkim nie cierpial. Oswoilby sie rpedko - w klatce siedzial grzeczniutko i nawet nie miauczał, dawal sie dotykac..

przydałby mu sie ciepły, kochający dom.

A drugiemu kociakowi szybka interwencja, zanim nie bedzie juz co ratowac:/
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sie 27, 2008 22:08

Jak dojade do pracy zadzwonie na Zytnia i powiem im, ze planuje konsultacje z Garncarzem - o ile nie usuneli juz oczka.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sie 27, 2008 22:18

Przykro mi ale ja nie mogę go wziąć :(
Sama mam "na utrzymaniu" dwa niemoje koty...
To są półdziczki.
Wacia - starsza kicia, kiedys miala domek... u mojej rówiesniczki.
Niestety mały "kocurek" Wacek, okazał się Wacią... ciąża za ciążą ciążę poganiała... potem wyrzucili ją z domu , bo niby to "brat miał alergię"...
Trafiła dwa podwórka dalej - do mnie.
Nie ma tu domku, niestety nie mogę jej go dać... ma za to ciepłą komórkę, żarełko i picie.
Potem przyszła córka Waci, niestety zgineła, i nie wiadomo co się z nią stało, ale wydała miot - z miotu przyszła Mila.
Koty dostają teraz Proverę, juz całe szczęscie nie znoszą mi kociaków.
Kiedyś jak będę starsza, przygarnę jakiegoś bidulkę, jak widze ile szuka domów, to aż serce się kraja...

No nic, bądźmy dobrej mysli :)
Kociak tak czy siak będzie Ci wdzięczny :)
Dobrze że są jeszcze ludzie o tak dobrych sercach :)

juztyna93

 
Posty: 21
Od: Sob kwi 05, 2008 22:05

Post » Czw sie 28, 2008 6:40

Kociak podskoczy - a moze ktos sie zakochal ?:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sie 28, 2008 7:09

Wiecie o czym mysle? Zeby test na parvo zrobić - zeby nie było wokół niego niepotrzebnego smrodu, że ma PP bo jest z cmentarza.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sie 28, 2008 8:00

Dzwoniłam do lecznicy. Trafiłam na panią, ktora dużo nie wie, bo była teraz na nocnej zmianie. Natomiast doskonale sie orientuje w sprawie oczka, potworzyla dwukrotnie, ze z oczkiem absolutnie nic się nie da zrobić.

Za chwilę zaczynam pracę (jestem juz co prawda ale piszę, bo jeszcze to nie są moje godziny pracy), nie będę mogła już śledzić forum. Jakby ktoś chciał jeszcze zawalczyć o oczko (pół nocy o tym myslalam:/) to prosze o telefon bezposrednio na Zytnią, bo ja juz Waszych postow nie odczytam. Tak mi cholernie szkoda tego kociaka...
:(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sie 28, 2008 8:23

Satoru, wszytko będzie dobrze. kot bez oka da sobie radę. gdybyś go nie zabrała, straciłby życie. teraz ma szansę. nie zadręczaj się. sama widziałaś to oko, wiesz jak wygląda. lekarze też. decyzja podjęta i nie ma co siać paniki. to dla jego dobra!

gdyby nie siódemka tymczasów, nie wahałabym się nawet chwili i zabrała go na DT. teraz nawet nie miałabym jak odizolować :roll:

podziwiam Cię i to co robisz :king: trzymaj się!
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Czw sie 28, 2008 8:49

Satoru, łapiąc kociaka uratowałaś mu pewnie życie - taki stan zapalny w oku, które jest bardzo blisko mózgu, zazwyczaj kończy się tragicznie bez leczenia.

A teraz będę okrutna. Ratować oko? Może i dałoby się. Pod warunkiem, że kociakiem opiekował by się ktoś, kto mógłby mu wpuszczać różne krople do oczu x razy dziennie i jeździć na kontrole do Garncarza. A nie mamy przecież dla kociaka DT, tylko kilka dni w lecznicowej klatce. Nawet jeżeli Garncarz uznał by, że można spróbować ratować to oczko - KTO to zrobi? W obecnej sytuacji usunięcie oka to jedyna opcja dla tego kociaka. Jedyny sposób na wyzdrowienie. Przecież ten kociak wróci na cmentarz...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 28, 2008 8:52

Satoru jesteś wielka :king: Trzymaj się i kciuki za kicię :ok:

Z oka Pirata też nie było co zbierać :( Od razu decyzja - usunięcie gałki ocznej. Jest teraz szczęśliwym Piracikiem w nowym domu.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw sie 28, 2008 8:53

Popieram Janę - walka o oko jest kosztowna, czaso- i wysiłkochłonna, a często i tak się nie udaje, miałyśmy taka tymczaskę, obecną Tasię u joshuy_ady.

Ważne, zeby mały zniósł jak najlepiej leczenie, żeby go nei bolało. On sobie z jednym okiem poradzi! Kurczę, takie przepełnienie w DT :(

OT
juztyna93 - czemu provera? nie lepiej sterylizować? jeśli chcesz odpisać, plis na PW, nie będziemy tu śmiecić...
Ostatnio edytowano Czw sie 28, 2008 9:09 przez Uschi, łącznie edytowano 1 raz

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw sie 28, 2008 8:56

Satoru jestes bardzo dzielna! i testy koniecznie trzeba zrobic.

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 28, 2008 9:05

Satoru :ok:

sfinansowanie wizyty u Garncarza mozna byłoby zalatwic, ale tak jak pisza dziewczyny, trzeba wywazyc co jest w tej sytuacji sensowniejsze

:ok: cały czas
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 579 gości