ale mam zaleglosci, nie pisalam z braku czasu a wczoraj gdy juz moglam - net nawalil
wiec tak..
w poniedzielk bylam u staruszki, dostawa karmy jak zwykle i ogledziny jak malce sie maja, zostawilam im w ub tygodniu antybiotyk do podawania
no i musze powiedziec ze poprawa jest rewelacyjna!
malce maja sliczne zdrowe oczka
cala 5tka + mama!
nawet ta dolozona sierotka, znaleziona na trawniku, slicznie rosnie - ponoc ma zabojczy apetyt, wiec dogania starsze rodzenstwo
mama fukalska ale mozna przy niej duzo zrobic
malce juz laza, maja 4 tygodnie, nastepnym razem zabiore odrobaczacz, dla nich i mamy, na pewno sa zarobaczone tak bardzo jak wszytski pozostale koty
z braku srodkow wozilam im gorszej jakosci karme, ale teraz jak malce zaczna jesc musze cos lepszego, przynajmniej tylko dla nich zakupic
by rosly zdrowo
***
a z kotami staruszki ktore sa u mnie bylam dzisiaj u weta, spedzily tam kilka godzin w oczekiwaniu na mnie
nie chcialam ich wloczyc po slasku w upale itp
zawiozlam je, poniewaz slabo reaguja na podawane leki
podobnie jak to wczesniej bylo u dzieciakow Salmy, synergal i genta nie leczyly objawow kk, dopiero sultridin i neomycyna zlagodzily objawy, dzisiaj malce rozrabiaja jak przed choroba
u kotow staruszki podobnie, od soboty maja antybiotyk, dwa dni karmilam je na sile, co przy tych plochliwych kotkach jest trudne, dwa razy dziennie trace kwadrans na ich schwytanie - zawsze byly bardzo ostrozne w kontaktach z ludzmi, teraz dodatkowo wiedza ze bede im wciskala cos na sile :shake:
z dotychczasowego oswajania nici :shake:
na szczescie od dzisiaj jedza juz same
podczas ich glodowki i jednoczesnie podawanych lekach, zauwazylam w kuwetach glisty :angryy:
wkurzylam sie bo mialy juz 5 cykli odrobaczen, pelnych, ostatni raz, trzykrotnie, co tydzien
i co? dalej maja robaki
ja juz nie mam sil
pojechaly wiec dzisiaj do weta i dostaly anipracit i betamox i jeszcze cos na ciezki oddech
rachunek 27zl
i tak ciagle cos....