Proszę pomocy! Dorosła kotka sika po domu!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 27, 2008 21:42

Teba pisze:
Jeśli trzeba będzie to ja będę siedziała przed wc cały dzień i czekała na siusiu- najwyżej wezmę dzień urlopu :roll:


Ale jakiś prowiant sobie przygotuj chociaż ;)
salma75
 

Post » Śro sie 27, 2008 21:43

Ropomacicze u niesterylizowanej bylo przykladem :D
Chodzilo mi bardziej co mi wet powiedzial :D

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 27, 2008 21:46

Ale to chyba boli kota jak wet mu na siłę pobiera mocz?

Teba

 
Posty: 288
Od: Wto paź 11, 2005 22:26
Lokalizacja: Borowa Góra

Post » Śro sie 27, 2008 21:48

Teba pisze:Ale to chyba boli kota jak wet mu na siłę pobiera mocz?


Hmmm...czy boli....?
Na pewno nie jest to przyjemne.
Wet mocz po prostu wyciska przez powłoki brzuszne z pęcherza.
Wiesz, jak nie ma innego wyjścia...Dzieci też zastrzyków nie lubią, a czasami trzeba.
salma75
 

Post » Śro sie 27, 2008 21:53

MAm podobny problem choc jeszcze bardziej skomplikowany. Bo ja mam 7 kotow, no szesc, bo malec Kubus raczej tego nie robi. I nie wiem ktory to sika. na dodatek co chwile gdzis znajduje cos zwymiotowanego. Ewidentnie ktores jest chore, tylko kotre. Wszystkie raczej wygladaja ok oprocz Zasmarkanego Szeryfa:(
Powodzenia w lapaniu tego drogocennego plynu.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 27, 2008 22:00

salma75 pisze:
Teba pisze:Ale to chyba boli kota jak wet mu na siłę pobiera mocz?


Hmmm...czy boli....?
Na pewno nie jest to przyjemne.
Wet mocz po prostu wyciska przez powłoki brzuszne z pęcherza.
Wiesz, jak nie ma innego wyjścia...Dzieci też zastrzyków nie lubią, a czasami trzeba.


Tez mysle, ze to raczej nie boli tylko nieprzyjemne. Moj kocur wtedy wygladal raczej na zazenowanego niz na cierpiacego...

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 27, 2008 22:09

Trzymam kciuki za Matyldę :D

Jest PIĘKNA !!

Jejku, jaka cudna :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7331
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro sie 27, 2008 22:11

alareipan pisze:
salma75 pisze:
Teba pisze:Ale to chyba boli kota jak wet mu na siłę pobiera mocz?


Hmmm...czy boli....?
Na pewno nie jest to przyjemne.
Wet mocz po prostu wyciska przez powłoki brzuszne z pęcherza.
Wiesz, jak nie ma innego wyjścia...Dzieci też zastrzyków nie lubią, a czasami trzeba.


Tez mysle, ze to raczej nie boli tylko nieprzyjemne. Moj kocur wtedy wygladal raczej na zazenowanego niz na cierpiacego...


Na pewno od takiego pobrania boli bardziej to,jeśli kot choruje i przy kazdym oddawaniu moczu cierpi straszny ból.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw sie 28, 2008 21:01

Kwinta bardzo dziękuję, jakwrócędo domu nie omieszkam wyścikać sierściucha- to kot który na każdym kroku dziękuje za uratowanie życia...charakter ma nie do opisania, a jeśli nie uda mi się pobrać moczu to ją po prostu zabiorę na pobranie i tyle... racja że lepiej żeby się przez chwilkę pomęczyła, niż męczyłasię przy każdym siusianiu :-(

Teba

 
Posty: 288
Od: Wto paź 11, 2005 22:26
Lokalizacja: Borowa Góra

Post » Wto wrz 02, 2008 11:10

I co słychac? Mocz pobrany?
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob wrz 20, 2008 19:01

Wróciłam mocz został pobrany i zbadany jest ok. Teraz była badana kupka, czy kot nie ma robaczkó itp. w lipcu była badana krew- niestety współczynnik wątrobowy jest ciut za wysoki więc dostaje hepatil.

Problem związany z moczem został już rozgryziony. Gdy ja wyjeżdżałam chociaż na 2 dni - Matylda przestawała sikać. Okazało się, że kocisko jest ciut zazdrosne o psa. Rozwiązanie problem jest jednak banalne- po powrocie do domu szybko głaszczę psa, po czym siadam i biorę kota na kolana. Matylda teraz tfu tfu tfu raz na kilka dni jeszcze się ssika na psie posłanie (które nota bene jest do wymiany, bo smrodek nie chce się sprać :/)


Bardzo Wam dziękuję za wszystkie rady.
http://www.rrclub.pl/forum/viewtopic.ph ... 931f#18029

Tu są dzisiejsze zdjęcia Matyldy i Nuki, oraz krótki filmik z zachowania dojarzałej 11 letniej kotki :)

Teba

 
Posty: 288
Od: Wto paź 11, 2005 22:26
Lokalizacja: Borowa Góra

Post » Nie lis 16, 2008 22:13

Widzę, że nikt tu nie zagląda jednak chciałabym donieść, że nasza sielanka trwa jak za dawnych dobrych czasów, Matylda znów rozciąga się na moim łóżku, śpi razem z psem, a jej uzależnienie od mojej osoby pozostaje bez zmian. Wyczuwam, że pojawi się problem ok. marca gdy w domu pojawi się szczeniak, a co za tym idzie Matylda znów się na mnie obrazi- ale będę się martwiła jak zacznie się problem, a póki co:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiamy :D

Teba

 
Posty: 288
Od: Wto paź 11, 2005 22:26
Lokalizacja: Borowa Góra

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kota_brytyjka, pauprenses i 92 gości