Proszę pomocy! Dorosła kotka sika po domu!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 27, 2008 20:59 Proszę pomocy! Dorosła kotka sika po domu!

Nie wiem czy dobrze umieszczam ten temat. Przepraszam jestem zdesperowana. Jeśli źle to proszę go przesunąć, tylko błagam postarajcie się pomóc.

Witam,

postaram się jak najdokładniej opisać sytuację, bardzo proszę o wszelkie rady
bo aż wstyd się przyznać, ale na myśl przychodzi mi tylko jedno rozwiązanie.

Mam w domu kotkę znajdę która ma w tej chwili 11 lat (jak została znaleziona
miałam w domu kotkę, która niestety parę miesięcy później zachorowała na
białaczkę i nie dało się jej uratować). Matylda jest ze mną bardzo związana,
śpi na mnie, po każdym moim wyjeździe chodzi za mną krok w krok, najczęściej
przebywa w tym samym pomieszczeniu co ja, gdy się rano budzę przybiega
szybciutko miaucząc i zaczyna się o mnie ocierać z całej siły. Matylda w
ciągu swojego życia przechodziła przez fazy sikania. Jakieś 7-8 lat temu
przechodziła przez stadium sikania na moje ubrania oraz plecak szkolny- raz na
2-3 tygodnie jej się "zdarzyło". W między czasie pojawił się w naszym domu
drugi kot, oraz 5 lat temu pies (Nuka). Dziewczyny w sensie Matylda i Nuka są
ze sobą bardzo zżyte, często Matylda myje suce uszy oraz ociera się o nią. Gdy
wychodzę z suką na spacery Matylda czeka pod drzwiami i miauczy za nami.

Sytuacja jednak jest w tej chwili nieznośna. Kocham tego kota niesamowicie,
jej obecność, mruczenie, nawet futro na moich swetrach działają na mnie jak
najlepszy balsam. Niestety kilka miesięcy temu zaczęła ponownie sikać, tym
razem upodobała sobie psie posłanie. Na początku raz na jakiś czas. Teraz sika
na to posłanie kilka razy dziennie. Smród jest niedowytrzymania. Na posłaniu
kładę jej ręczniki, ale muszę je zmieniać co i raz, pralka chodzi co drugi
dzień, posłanie muszę prać co 3-4 dzień, suka staje się coraz bardziej
osowiała, moje nerwy zaczynają puszczać...

Próbowałam Feliwaya z dyfuzorem- podłączony był do gniazdka tuż obok posłania.
Nic to nie dało.

Myślałam o odstraszaczu dla kotów, niestety wszystkie o które się dowiadywałam
jeśli odstraszają kota, odstraszą również psa.

Ludzie błagam Was pomóżcie mi, łzy napływają mi do oczu ten kot to połowa
mojego życia... Ale nie mam już siły co moment wstawiać prania i spać w
smrodzie...

Mile widziane są również rady na adres e-mail: teba@buziaczek.pl

Teba

 
Posty: 288
Od: Wto paź 11, 2005 22:26
Lokalizacja: Borowa Góra

Post » Śro sie 27, 2008 21:03

Czy kotka była badana u weterynarza w związku z tym problemem?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro sie 27, 2008 21:05

Rozumiem, ze kotka jest wysterylizowana?
Czy badałas jej mocz?
salma75
 

Post » Śro sie 27, 2008 21:08

Wg mnie kot jest ewidentnie chory- być moze na zapalenie pęcherza, być moze ma kryształy w moczu, być moze zaczyna sie niewydolność nerek.
Już samo to,z e mocz bardzo intensywnie śmierdzi wskazuje na to, że cos dzieje sie nie tak. MOja struwitowa Szelma tez ma w momentach pogorszen bardzo cuchnący mocz.
Teba, kot, jełsi ma jakies problemy fizyczne z drogami moczowymi kojarzy ból, który towarzyszy oddawaniu moczu z kuwetą dlatego szuka innego miejsca, w którym moze go nie bedzie boleć. Najczęsciej sa to włsnie miękkie szmatki, dywaniiki, psie posłania jak najbardziej (moja Szelma zawsze obsikiwała posłanie psa).
Rada podstawowa- jak najszybciej postaraj sie złapac jej mocz do badania. Robi sie to prosto- jesli zauwazysz,z e kotka idzie sikac (mam nadzieje,z e zdarza sie oprócz psiego posłania pójśc w tym celu do kuwety), podejdź do niej z łyżką i podstaw po ogon. Można ją lekko unieśc. Mocz jest łatwo złapać, bo kot jak już zacznie sikać, to sika do końca. BYle przyłapac ją na samej czynnośi. Następnie mocz do badania ogólnego (mozna odpłatnie zrobić w kazdym "ludzkim" laboratorium, kosztuje 5-6 zł. I potem leczyć w zalezności, co w wyniku wyjdzie.
To jest podstawowe minimum. NIe ma co sie slkupiac na ewentualnych problemach psychicznych czy behawioralnych, jesli nie wykluczyło sie lub potwierdziło choroby ze strony układu moczowego.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sie 27, 2008 21:16

Miała robione badania krwi. Jedyny problem który się ujawnił to minimalne zmieniony czynnik wątrobowy- dostaje więc hepatil za radą weterynarza.

Kurcze złapać jej mocz może być dość trudno :/ zwłaszcza że trzeba tego mieć ciut więcej :/ No dobra jutro rano wyjeżdzam, wrócę w sobotę z pojemniczkiem i będę przez weekend polować na kocie siuśki, potem do lodówki i w poniedziałek rano do laboratorium.

Wiem, że dziwnie to zabrzmi ale oby to było to i jak najszybciej się skończyło :/

Na dywanik w łazience też sikała póki był

Dodam jeszcze, że Matylda obżera się Royalem- może powinnam jej kupić takiego na problemy z pęcherzem? U suki taki royal się rewelacyjnie sprawdził, a póki nie będzie badań i wyników może warto by było spróbować...

Matylda była sterylizowana w wieku chyba 1,5-2 lat. Była u lekarza weterynarii, który właśnie zalecił Feliwaya i czyszczenie ząbków bo się jakoś "zadymiły", a ja się bardzo boję podać jej narkozę- ale to już inny temat.

P.s a tu są zdjęcia małego "obszczańca" zwanego również "burą cholerą".

www.cynamonowydom.webpark.pl

Teba

 
Posty: 288
Od: Wto paź 11, 2005 22:26
Lokalizacja: Borowa Góra

Post » Śro sie 27, 2008 21:25

Wcale nie potrzeba dużo- mi zrobili swego czasu badanie ogólne moczu z jednego mililitra moczu, bo tylko tyle moja kotka zdołała wydusić i to na raty.
Ja bym poczekała na wynik i dopiero potem kupowała odpowiednią karmę.


Pozdrawiam

kordonia (od lat zyjaca z kocimi sikami ;) )
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sie 27, 2008 21:26

Postaraj sie złapać mocz w poniedziałek - raczej nie powinien czekać w lodówce 2 dni ... góra 2 godziny ... (poprawcie mnie jeśli się mylę)

kciuki za koteczkę :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro sie 27, 2008 21:27

Ja bym powtórzyła morfologię.. zwłaszcza pod kątem nerek.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro sie 27, 2008 21:28

Tak, zapomniałam dopisać- jesli mocz stoi zbyt długo, wybniki moga być przekąłamane, zwłaszcza pH.
Czy w Twojej miejscowości jest szpital- tam mozna zrobić badania całodobowo, równiez w weekendy.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sie 27, 2008 21:30

kordonia pisze:Tak, zapomniałam dopisać- jesli mocz stoi zbyt długo, wybniki moga być przekąłamane, zwłaszcza pH.
Czy w Twojej miejscowości jest szpital- tam mozna zrobić badania całodobowo, równiez w weekendy.



W zwykłym ludzkim laboratorium dodam :)
salma75
 

Post » Śro sie 27, 2008 21:32

Niestety nie. Obawiam się tylko, że jak zacznę w poniedziałek rano to zanim mi się to uda to będzie koniec tygodnia. Mam w domu dwa koty i zupełnie nie kontroluje tego kiedy chodzą do kuwety... jak tam wchodzę to jest i już :lol:

Teba

 
Posty: 288
Od: Wto paź 11, 2005 22:26
Lokalizacja: Borowa Góra

Post » Śro sie 27, 2008 21:35

Witam,
tez sadze, ze kota trzeba porzadnie przebadac u porzadnego weta.
Z moich (nielicznych) doswiadczen: mieszkalam kiedys z kotka (wiek ok 10-11 lat). Niesterylizowana. Do kuwety zawsze trafiala. pewnego dnia zaczela sikac po katach. Potrafila tez kucnac przede mna i siuu. Nie wiedzielismy o co chodzi. Okazalo sie, ze to ropomacicze. Rozlala sie na zewnatrz którejs nocy, wiec pojechlismy na 24h. Z zabiegiem musielismy czekac do nastepnego dnia... Rano nie dosc, ze wszystko bylo zasikane, to jeszcze... z tym drugim tez nie trafiala do kuwety :wink:
Lekarz powiedzial, ze zalatwianie sie poza kuweta, to zwracanie na siebie uwagi i wiele chorych futer tak robi.
Pozdrawiam

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 27, 2008 21:35

Teba pisze:Niestety nie. Obawiam się tylko, że jak zacznę w poniedziałek rano to zanim mi się to uda to będzie koniec tygodnia. Mam w domu dwa koty i zupełnie nie kontroluje tego kiedy chodzą do kuwety... jak tam wchodzę to jest i już :lol:


Musisz sie zaczaić, nie masz wyboru...
salma75
 

Post » Śro sie 27, 2008 21:40

alareipan pisze:Niesterylizowana.


Moja całe długie lata po sterylizacji już jest.

Będę się czaiła, muszę jej szybko pomóc. Nie chce żeby się męczyła i tak długo już to trwa... a jak sobie pomyślę, że za każdym razem ją to tak bardzo boli...

To jest kot, który jak ja ostatnio miałam zapalenie pęcherza to siedziała mi na kolanach przez 3 straszne godziny, a potem cały czas w łóżeczku na moim brzuchu.

Przed usunięciem migdałków nie schodziła mi z kolan, jak wróciłam ze szpitala również. Jej charakteru nie da się opisać.

Jeśli trzeba będzie to ja będę siedziała przed wc cały dzień i czekała na siusiu- najwyżej wezmę dzień urlopu :roll:

Teba

 
Posty: 288
Od: Wto paź 11, 2005 22:26
Lokalizacja: Borowa Góra

Post » Śro sie 27, 2008 21:41

I jeszcze mi sie przypomnialo, ze jak bedziesz miala straszne problemy ze zlapaniem moczu, to wet moze pomoc pobrac... W ostatecznosci.
Moj jeden kot za chol... nie chcial honorowo oddac, a czas nas naglil i pani wet pomogla.
trzymam kciuki

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 77 gości