A teraz trochę mniej przyjemne.
Ruda nie odpuszcza, pilnuje Kiciusia, warczy i syczy jak tylko się odwrócę.
Jeszcze go nie leje łapą ale jest coraz gorzej. Na razie kotek nie zwraca na nią uwagi i po chwili bawi się dalej.
Jest spokojna jak Kotuś śpi, nawet przychodzi go obwąchać.
Dla mnie jest milusia, przychodzi na głaski, wskakuje na kolana.
Kiciuś wymęczony po biegach z myszami
