Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

[Sylwka]

Ale wpadka. U mnie nigdy takiej nie było no ale u mnie była duża kuweta a nie takie małe coś . Mogę wam pożyczyć moją zapasową (ta akurat bardzo duża nie jest ale burej wystarczy) i obsikany drewniany żwirek. Dobrze by też było przestawić kuwetę w mniej widoczne miejsce, bo u mnie mała krytą i to w łazience gdzie jej nikt nie patrzył pod ogon jak siusiała.

[_Elza]

Bardzo prosimy

[Sylwka]

...Może jak jej jutro przywiozę trawkę w prezencie to bedzie jej milej

Nie trawkę tylko perz. Trawka podarowana mi przez Nordstjernę została olana (nie dosłownie) i wygnieciona przez Kaśkę polującą w niej na myszę którą wcześniej tam wrzuciła. Musiałoby Burą bardzo przycisnąć aby zjadła zwykłą trawę. Przyciśnięcie byłoby zapewne porównywalne do tego nocnego sio .

[_Elza]

Witamy!
Burasia wczoraj zostala zaopatrzona w kuwetkę i żwirek z prawdziwego zdarzenia, co powitala radosnym nocnym sioo do owej. Ponadto, wychodzi już spokojnie ze swoich rozlicznych kryjówek, siada pod stolem i patrzy na świat, daje się glaskać, pomiaukuje i tańczy A więc, jak widzicie, obie robimy postępy.

Dowody postępów:

Mizia na swoim ulubionym stanowisku obserwacyjnym:


Misia glaskana:


Kicia herself:


Kizia oraz gry zabawy ludu polskiego:



Zatem, jak widać, socjalizujemy się (i żremy coraz więcej!).

[Sylwka]

Wow. Ale fajnie.
Chyba moja wizyta zadziałała jak psychoterapia . W szoku jestem .

[Nordstjerna]

Pusto jakoś i łyso w podpisach bez odwiecznego banerka Burej.

A Bura nadstawiająca się do głaskania to fantastyczny widok. I to w jakim tempie robi te postępy! Jestem pod wrażeniem.

[ogrodniczka65]

Przyjechał do nas na krótkie wakacje Mój Tato z Panem Psem.
Lulla uznała, że psie żarcie marki chappi jest mniaaaaamuśne !
Kropka powściągliwa, woli myszki

[RudaCórka]

Hyhyyh, to pewnie taki rewanż - pies wyżera kotom, a koty psu

[ogrodniczka65]

Uffff... sjesta...
Niektórzy pod leżaczkami:



Niektórzy na leżaczkach:



I ci sami niektórzy na tych parapetach, co to je Duży za wąskie zrobił (i niektórzy na zewnątrz, a niektórzy wewnątrz):



Pełnia szczęścia, czyli co kto woli...

[_Elza]

Ano, pełnia szczęścia- u nas objawia się tym, że Minia łazi po całym domu, sypia w każdym pokoju, nie ukrywa się, jada, siusia, daje się głaskać, brać na ręce i przytulać. Najchętniej siada na oknie w charakterze bogini Bastet i patrzy na pospólstwo

Pospólstwo, swoja drogą, wyżera jej żarcie z miski, kiedy nie czuwam oraz dąży do zacieśniania więzów towarzyskich, czego jednak bogini wcale sobie nie życzy...

[ogrodniczka65]

Minia (...) daje się głaskać, brać na ręce i przytulać.

Juuuuż ??? Gratuluję Wam i Jej !!!

[RudaCórka]

Pospólstwo, swoja drogą, wyżera jej żarcie z miski, kiedy nie czuwam oraz dąży do zacieśniania więzów towarzyskich, czego jednak bogini wcale sobie nie życzy...

Nazywasz Rikkiego pospólstwem?
...

zginiesz. ;);)

[Sylwka]

Ano, pełnia szczęścia- u nas objawia się tym, że Minia łazi po całym domu, sypia w każdym pokoju, nie ukrywa się, jada, siusia, daje się głaskać, brać na ręce i przytulać. Najchętniej siada na oknie w charakterze bogini Bastet i patrzy na pospólstwo
...

Jej, miałam nadzieję że tak właśnie będzie gdy nie będzie mieć w domu terrorysty. To niesamowite, że tak szybko. Ale się cieszę. U mnie przez część dnia i nocy musiała się chować albo uciekać. U Was ma wreszcie spokój. Dziękuję dziewczyny.

[ogrodniczka65]

Obłaskawiałam dzisiaj koty ze stada miejskiego:

Rikki ma wspaniały, dluuuuugasny ogonek, jest przylepa i łakomczuch. Uwielbia mizianki... jak to facet.

Minia dystyngowana, z rezerwą do nowych, dała się łaskawie pogłaskać, ale przyglądała mi się uważnie i podejrzliwie, a na rudaska fuczała.

Oba są słodziasne !!!

[sibia]

Lulla i Kropcią będa Cię obwąchiwać po powrocie

Kiedy zjezdzacie do Stolycy?
Tęsknimy, chleb obsechł, sól skamieniała, dzieci w strojach ludowych będą niedługo iść do szkoły.
Przybywajcie!