



Moderator: Estraven
Nelly pisze:Największe tendencje do znikania mają te malutkie myszki i piłeczki pingpongowe. Myszka to rozumiem, malusia (bo dużych nie lubi) ale piłeczka taka maleńka w końcu nie jest. Niedawno kupiłam na allegro zapas piłeczek, już z myślą o Estianie - i kupiłam 10 paczek po sześć piłeczek. Ciekawe na jak długo starczy![]()
Bo piłeczki pingpongowe mają pod sobą wszystkie inne zabawki. Jeśli nie miałyście to polecam.
magda1995 pisze:[Ale co to za piłeczki? Bo moja lubi lekkie
Czekoladka pisze:Moja lubi piłeczki gąbkowe. Tylko szkoda, że te szybko się niszczą. No i ostatnio to gdzieś ją posiała. Także ma tylko tą kolorową pileczkę.
Pingpongowe są zdecydowanie zagłośne na panelach, a na dywanie oczywiście Inesi się nie chce bawić.![]()
Dużej pomarańczowej myszki nie lubi. Interesują ją bardzo plastikowe nakrętki. Na topie jest też fioletowy jeżyk zwany wirusem. Ale takie male futrzane, lekkie myszki są według Inesi najlepsze. Tą czarną mogłaby się bawić bez końca.![]()
Oczywiście jak mam czas to i piórkami się z nią bawie. Pana Jabu dziś wyciągnęłam i aż mnie ręka boli od machania wędką. Tylko potem muszę to dobrze schować, bo tego typu zabawki są niebezpieczne dla kota.
Użytkownicy przeglądający ten dział: AgaLidka, elmas, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], puszatek i 396 gości