Hope-niewład tylnych łap-Agn dziekuję :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 26, 2008 8:03

Czy jest szansa na przywrócenie funkcji normalnego oddawania moczu?-co mówią weci?

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 26, 2008 8:07

tak szansa jest....
ale dzis nikt nie da mi na 100% odpowiedzi czy Hope odzyska pelną sprawnosci ruchową i sikową...


pokaze czas....

Zaburzenia mikcji mogą sie naprawiac dluzej. Dostaje nivalin ktory dziala nie tylko na nerwy w łapach ale na pecherz też.

Wet zasugerował tomografię. Ona dałaby odpowiedz czy kregosłup na 100% jest nienaruszny. Tomogrfaie mozna zrobic albo w Wawie albo w Brnie (Brno ma znakomita opinie, ale jest drozsze niż Wawa). Wet chirurg który zna wetów z Brna jka na złosc jest na urlopie :?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 26, 2008 8:17

Pomożemy-na pewno wszyscy, którzy deklarowali pomoc-pomogą -i tak ziarnko do ziarnka...... :D -trzymam :ok: :ok: :ok: -Kasia

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 26, 2008 8:43

berni pisze:
Nivalin i cocarbo zamówiona. Uczę się podawać jej te bolesne zastrzyki. Bedzie jeszcze dostawała dodatkowo codziennie sporą dawkę witamin B.

Mam tanią aptekę. Mogę przesłać Nivalin, tylko daj znać w jakiej ilości. Z receptą nie mam problemu.
Marcelibu
 

Post » Wto sie 26, 2008 10:13

:ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 12:23

Dorota-pieniądze przesłane :D

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 26, 2008 13:46

Nikogo nie ma :( :( :(
No to znów podrzucę!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 26, 2008 17:52

hm. a masz możliwość przyjazdu z nią do Warszawy?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sie 28, 2008 6:52

Satoru pisze:hm. a masz możliwość przyjazdu z nią do Warszawy?



to byłoby bardzo cieżkie do wykonania.
Czasowo-kasowo-kotowy.
Urlop dopiero pod koniec wrzesnia, kasy na taki wyjazd nie mam a poza tym muszę miec opiekę dla pozostałych 13 kotów a ztym teraz cięzko bedzie teraz.


Hope jesli ktoś jest ciekawy co u niej 8) ma coraz wieksze czucie w łapkach i ogonie. Niestety jedna łapka jest starsznie stywna, w kolanie nie mozna jej zgiąć. Umie w niej natomiast rozczapierzyc pazurki.

Wczoraj udało sie mi jej zrobić zastrzyki. Samej 8)



Poza tym ma tasiemca :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sie 28, 2008 7:41

No tak -za mało kłopotów- to jeszcze tasiemiec :( !

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw sie 28, 2008 8:11

berni pisze:

Hope jesli ktoś jest ciekawy co u niej 8) ma coraz wieksze czucie w łapkach i ogonie. Niestety jedna łapka jest starsznie stywna, w kolanie nie mozna jej zgiąć. Umie w niej natomiast rozczapierzyc pazurki.

Wczoraj udało sie mi jej zrobić zastrzyki. Samej 8)



Poza tym ma tasiemca :(


Dobrze, że ta łapka w ogóle "cokolwiek" robi. I że czucie jest. No i wielkie brawa za wykonanie zastrzyków :D .

Za wywalenie tasiemca :ok: .
Marcelibu
 

Post » Czw sie 28, 2008 8:20

Hej. Mamy u siebie sparaliżowaną Fruzię. Miała być u nas tylko na czas rehabilitacji, ale zostanie na zawsze. Takie koty niestety nie żyją długo, więc staramy się dać jej jak najwięcej z życia. Fruzia nie kontroluje wydalania, ma porażone zwieracze, do tego od czasu jak do nas przyjechała ma odleżynę, której nie możemy wyleczyć. Nie można dopuścić, aby Hope zrobiła się odleżyna, bo walka z nią jest jak walka z wiatrakami. Fruzia ma problemy z wątrobą, siada jej układ pokarmowy. Niestety taka jest kolej rzeczy i nic tego nie zmieni :( Można jedynie walczyć o poprawę sprawności, bo to jedyna szansa, aby narządy wewnętrzne prawidłowo funkcjonowały.
Niestety prawdą jest, że opieka nad takim kotkiem jest droga (maści, leki, pampersy, podkłady, wizyty u weta, itp.). Spróbujcie znaleźć jakąś fundację, która Wam pomoże (przejmie opiekę finansową nad koteczką). My tak właśnie mamy, bo inaczj trudno by nam było utrzymać Fruzię (koszty są spore, a z czasem niestety coraz większe). Służymy radami, bo w tej kwestii mamy z mężem duże doświadczenie.
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw sie 28, 2008 13:59

berni pisze:...
Hope jesli ktoś jest ciekawy co u niej 8) ...(


Berni...zaraz dostaniesz ochrzan :!:

Wszyscy jesteśmy ciekawi jak kotka powraca do zdrowia i jak ty sobie z tym radzisz.
Ja jestem ciekawa jak diabli :twisted:

I cieszę się, że jest jakaś poprawa :D

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 29, 2008 20:41

No i ....?
Ja się miewa Hope?

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 31, 2008 8:27

:?: :?: :?:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości