» Sob sie 23, 2008 23:13
Zrobiłam dziś zdjęcia paru rudzielcom. Ale wysiadły baterie w aparacie i nie mogę na razie wkleić.
Moja grubiutka koteczka nie dała się skusić na walerianę, zjadła co swoje, wylizała futerko i mnie olała.
Za to rudzielec Maszko, który chodzi za mną jak piesek wszedł cały do transportera i wymiział swoje futerko w kropelkach.
Szkoda, że to nie była Imusia. Jeżeli będzie jutro to znowu spróbuję, bo widzi mi się, że ona na dniach urodzi.