Nie wiem, co to spowodowało (podejrzenia padają na preparat odrobaczający), ale balonowy brzuchol Poli bardzo sie poprawił, w tę dobrą stronę oczywiście

Nie jest już tak napompowany i twardy, jakby ktoś spuścił z niego powietrze. Brzuch wygląda już bardzo proporcjonalnie w stosunku do kotki, a nie tak jakby był do niej doklejany
Ładnie je - apetyt po odrobaczaniu się nie zmniejszył, żadnego osowienia, objawów zatrucia, a tym bardziej zatkania - brak. I dobrze.
Kotka od wczoraj dostaje jeść trzy razy dziennie, wcześniej dla podkarmienia dostawała cztery średnie posiłki w ciągu dnia.
Dziś odwiedziła nas Galleana ze swoją Familią

(bardzo, bardzo dziękuję za wizyte!) Najpierw kotka, widząc obcych wchodzących do domu, trochę sie przestraszyła, ale oczywiście chęć miziania była większa - jak zwykle

Stwierdzono, że kotka jak najbardziej nadaje się do życia z dziećmi

,a ja również uważam, ze dość szybko przystosuje sie do nowego domu, jak już się w nim znajdzie
No to chyba szykuje się nam fajny domek

, ale nie zapeszając - trzymajmy kciuki.