CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 23, 2008 11:38

No to obiecane fotki Romy:
Jakość może nie jest najlepsza, ale coś da się zobaczyć...
Obrazek Obrazek Obrazek

I Roma dziś:

Obrazek

Wczoraj długo wybudzała się z narkozy...w sumie dopiero dziś rano była tak w pełni normalna...
Nie chciała rano wyjść z transporterka, ale pokazałam jej jedzonko i wyskoczyła jak oparzona... jadła dość łapczywie, ale odniosłam wrażenie, że sprawiało jej to kłopot...dostała miękkie jedzenie a wyglądała, jakby gryzła kamienie.... później spróbowałam dać jej troszkę szynki, ale efekt był ten sam... zostawiła sporą część w misce....
Wczoraj wet oglądał ile ma lat, więc chyba jakiś kamień by zauważył, ale dla pewności zajrzę zaraz do pychola... niemożliwe chyba, żeby kot, który tak nagle schudł nie był teraz głodny... 8O

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sie 23, 2008 12:08

Fatalnie ten ogonek wygląda, biedactwo :( A może ona rzeczywiście się samookalecza:(?

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 23, 2008 12:27

Biedna koteczka :( Paskudnie to wyglada.
Koty gryza ja w jedno miejsce? :roll:

Macho...zajrzyj do pysia:zęby, dziąsła, gardełko i czy zapaszek jakis charkterystyczny jest. Jesli tam nie zuwazysz nic niepokojacego, to w poniedzialek obowiazkowo badania krwi.
Jesli nie byla jeszcze zważona, to zrob to, zebysmy mieli jakies porownanie.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Sob sie 23, 2008 14:03

Biedna Roma, trzymam za Nia mocno kciuki..


Bedac ostatnio w niemieckim shcronisku, wyczailam kopie Pablo:
Obrazek

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Sob sie 23, 2008 18:23

Zajrzałam i..."coś" ujrzałam... tylne ząbki ma takie ciemniejsze, to kamień, ale nie wiem czy w tej ilości może być przyczyną takiego chudnięcia...pamiętam jaki Nil i Milka mieli kamień i smród z pyszczka, który powalał, ale u Romy kamień jest chyba mniejszy za to śmierdzi na kilometr... rzeczywiście wczoraj u weta coś mi zajechało, ale nie pomyślałam, że to to...Mądry Polak po...smrodzie :twisted: wieczorem spała w narkozie to nie czułam, ani nie oglądałam, bo nie miałam żadnych podejrzeń...
Za to teraz jak jej dawałam zastrzyk i oglądałam ząbki ośmieliła się czasem zamruczeć i potraktować mnie barankiem... jak tylko wchodzę do pokoju to ona już wyprawia jakieś figury żeby tylko podejść i pogłaskać....sama nie wychodzi do człowieka... (zresztą po co innego też nie wychodzi... jedyne kroki jakie dziś zrobiła to do miseczki rano po wspomniane wcześniej jedzenie i na moje łóżko, które musi wyglądać jak kuweta, bo chyba nie miałam kota, który nie pomylił u mnie tych dwóch jakże podobnych przedmiotów....:roll: :evil: )

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sie 23, 2008 19:19

Macho pisze:(zresztą po co innego też nie wychodzi... jedyne kroki jakie dziś zrobiła to do miseczki rano po wspomniane wcześniej jedzenie i na moje łóżko, które musi wyglądać jak kuweta, bo chyba nie miałam kota, który nie pomylił u mnie tych dwóch jakże podobnych przedmiotów....:roll: :evil: )


:ryk: Śpisz w żwirku, czy pośród trocin? :twisted:

Ogon Romci rzeczywiście wygląda okropnie,biedaczka :(

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Sob sie 23, 2008 19:41

Wieści z CK:
Dzisiaj do ck przyjeliśmy nowego kocura. Ma na imię Cwaniak. Jest czrano-biały i ma 3 lata. Z tego co słyszałam kocurek został oddany przez właścicieli z powodu obawy iż kocur może zrobić krzywde ich raczkującemu dziecku. Cwaniak po przyjściu na kociarnie schował się za łóżko. Na początku nie umieliśmy go znaleść. Ale dzięki pomocy Szansy kocur się odnalazł :)
Vinci caly czas obrywa przez inne koty w kociarni, coś go jeszcze nie za bardzo tolerują. Cały czas syczą na niego i biją łapami. Miejmy nadzieje, że szybko się to skończy.

agata.g

 
Posty: 67
Od: Czw sie 07, 2008 18:23
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sie 23, 2008 19:56 ===TOKIO===

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Tokio to młody, ciekawski kocurek, którego wszędzie pełno. Nie ma czasu na nic, gdyż zajęty jest zabawą i poznawaniem wszystkiego w koło. Jednak w natłoku zajęć trzeba znaleźć nieco czasu na odpoczynek. Lubi wtedy troszkę się poprzytulać i mrucząc rozkosznie - zasnąć komuś na kolanach albo brzuchu. Fajnie by było gdyby ktoś przygarnął tego szkraba.

sokzgrejfruta

 
Posty: 9
Od: Sob sie 23, 2008 18:40
Lokalizacja: kato-świono-poznań

Post » Sob sie 23, 2008 20:31

Witamy Sokzgrejfruta :D Ostatnia fotka jest świetna :lol:

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Sob sie 23, 2008 22:26

Tokyo jest super , szczególnie na ostatniej fotce :love:

Roma chyba nie powinna wracać na kociarnię, bo trzeba by ją poobserwować i badania porobić. Bardzo możliwe, że ogon to efekt autoagresji spowodowany np. bólem. Nie mam pomysłu, gdzie ją umieścić :(

Mam też dobre wieści. Do domku pojechał Cezan. Domek świetny, jest juz tam kotka szylkretka, która do tej pory myslała, że jest sama na świecie :wink: Cezan poczuł sie tam chyba od razu dobrze. Zwiedzał mieszkanie i nie wygladał na zestresowanego. Ładnie tez skorzystał z kuwetki po przybyciu. Wielkość kota troszeczkę zszokowała jego nowych dużych. Cezan waży prawie 7 kg, to kawał pięknego kota :D

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob sie 23, 2008 22:33

Barbara Horz pisze:
Mam też dobre wieści. Do domku pojechał Cezan. Domek świetny, jest juz tam kotka szylkretka, która do tej pory myslała, że jest sama na świecie :wink: Cezan poczuł sie tam chyba od razu dobrze. Zwiedzał mieszkanie i nie wygladał na zestresowanego. Ładnie tez skorzystał z kuwetki po przybyciu. Wielkość kota troszeczkę zszokowała jego nowych dużych. Cezan waży prawie 7 kg, to kawał pięknego kota :D


Bardzo się cieszę,że Cezan ma swój dom :D
Powodzenia piękny kocie :ok:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie sie 24, 2008 9:06

Biedna Roma :( :(

Tokio jest przepiękny :1luvu:


U nas Mamelka nadal chora, rozpatrywane są kroplówki dożylne :( codziennie jeździmy do weta. Jest już ciut lepiej, ale pytanie brzmi, czy poprawa nie następuje za wolno...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie sie 24, 2008 10:44

Kciuki za adaptację Cezana - będzie dobrze- przepiekny kocurek :P - myślę, że będzie ok i kiculka szybko się przyzwyczai do nowego lokatora

Smutny ten ogonek Romy - oby się szybko goił - biudulka :(

:D
Franek i Eklerka - szalone kociaki ;)) plus Agatek słodkie maleństwo ;)))

Agnieszka Zabrze

 
Posty: 36
Od: Sob lip 12, 2008 12:18
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sie 24, 2008 19:35

Odeszła od nas Ethna. Wczoraj było wszystko ok , jadła, biegała, jak zawsze witała nas przy drzwiach. Dziś rano miała trudności z oddychaniem i na podłodze były krwawe wymioty, futro miała wytarzane we własnym moczu, o nie była w stanie dojść do kuwety. O 9.00 wizyta u weta i czekanie na poprawę po lekach. Po południu było jeszcze gorzej, druga wizyta, kolejne leki i kroplówka - w trakcie kroplówki kotka zaczęła się dusić....dostała ostatni zastrzyk. Najgorsza jest bezsilność. Szybka reakcja, weterynarz ściagnięty z domu, wszystkie możliwe badania i .......Rozpoznanie : DID lub sepsa. Mimo sekcji nawet nie wiemy dokładnie na co odeszła. Przewód pokarmowy był czysty, nie było tam nic co mogłoby go uszkodzić lub spowodować zatrucie. Miała powiększone płuca, płyn śródpiersiowy, powiększone serce, wątrobę, nerki.


Powinnam jeszcze napisać, że trafiły do mnie dwa cudne kociaki ze sztolni. Kocurek i kotka, Sesil i Evita. Powinnam zrobic im zdjęcia i wstawić w wątek, powinnam..... nic mi sie nie chce :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie sie 24, 2008 19:36

A u mnie jest teraz Bernard - trochę był skołowany, w ciągu trochę ponad tygodnia to kolejna przeprowadzka dla niego. Na początku wylądował w najbezpieczniejszym miejscu w moim mieszkaniu (wg wszystkich kotów:P) - za łóżkiem. Nie chciał jeść. Ale głaskany dał się przekonać do drobnej przekąski.

Dot na niego warczy, Wala obserwuje czujnie. Łapka ładnie się goi, a on jest śliiiiiczny. Absolutnie kapitalny:). Aha. I siedział już u nas na szafie... Od jutra intensywnie szukamy mu domu:).
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot], puszatek i 85 gości