Do szefa SdZ w Lublinie zadzwonili młodzi ludzie.....
Oznajmili , że do ich garażu weszła kotka ..
Kotka jest ranna , ma problemy z poruszaniem się , tylna łapa jest zmasakrowana i wisi bezwładnie ....
Dzwonili do kliku lecznic z prośbą o pomoc , ale żadna nie kwapiła się aby jej udzielić ....ludzie ci nie mieli pieniędzy aby leczyć kotkę na własny koszt ......W końcu jedna z lecznic podała numer telefonu do SdZ....
Komendant natychmiast pojechał na miejsce i zabrał kotkę do lecznicy ....
Na miejscu okazało się , że łapa jest zmiażdżona , rana jest "stara " , zalęgło się w niej mnóstwo wszelakiego robactwa ......kotka była ledwo żywa i rokowania były ostrożne ....
Po oczyszczeniu rany okazało się , że łapy na pewno nie da się uratować .

Zostałą amputowana wraz z udem .......

Rana była bardzo brzydka , brakowało skóry , by po amputacji ją zszyć ....

W tej chwili koteczka powolutku wraca do zdrowia.Jest prześliczna; długowłosa....miziasta i mrucząca ........na pewno miała kiedyś dom .....
Jak długo cierpiała zanim otrzymała pomoc ? Wet określił , że nawet dwa tygodnie ......
Niestety kotka ma też początki ropomacicza , ale w tym stanie , absolutnie nie można jej sterylizować .....

Najprawdopodbniej w niedziele zabiorę ją do siebie na DT.Będzie siedziała w klatce , żeby nie miała możłiwości zainfekowania sobie rany .....
W klinice pozostanie dług do spłacenia

Na dzień dzisiejszy ok . 400zł ....
Jeżeli ktoś mógłby wesprzeć to byłabym bardzo wdzięczna. SdZ ma same długi w klinikach , bo zwierząt do ratowania sporo , a funduszy brak

Tiffany jest cudowną kotką .......dziś mruczała , gdy ją głaskałam , pomimo bólu , który musi znosić ....
Szukamy domu dla tej cudownej koteczki .....
Rana będzie się goić jeszcze ok miesiąca ......
Potem sterylka .....
Wet ocenił , że jest młoda - ok . 1 roku ....
Ma już tylko 3 łapki , ale właśnie dlatego potrzebue kochającego domku .
Gdy już wyzdrowieje....gdy odrośnie jej prześliczna sierść , brak łapki nie powinien być żadną przeszkodą ...prawda ?
Kto ją pokocha ?
Tutaj już po usunięciu robali i larw i wyczyszczeniu zmasakrowanej łapki

A pozostałe zdjecia są z dzisiaj - dwa tygodnie po amputacji




