Tweety pisze:ZOsieńko, rozumiem, że kociuszki już w dobrej formie, wszystkie. To może dadzą Ci troszkę odpocząć. Teraz to nie wiem czy wzięcie Ziucinka to był taki dobry pomysł, bo on jest jednak strasznie absorbujący, do tego podpuszcza dziewczyny i masz tam młyn na okrągło

Masz jeszcze kiedy pracować? o wypoczywaniu nie wspominając

Dzieki Tweety, z ta dobra forma to jeszcze nie calkiem tak, niestety ...
Krowka i Rysia wymiotuja od 2 dni, Rysia dosc konsekwentnie ..
Krowka juz chyba nie. Fikus osloniety siateczka plastikowa prawie na calej wysokosci, wiec to nie to. Inne kwiatki niedostepne (?, przynajmniej tak mi sie wydaje na podstawie obserwacji).
Rysia pawikuje na zolto, i to co pare godzin. Dokarmiam ja Convalescence i to zatrzymuje w sobie, na szczescie. Zrobila tez o dziwo calkiem dobra kupke teraz niedawno. Nie wykluczam zaklaczenia, takiego dosc powaznego, no i jesli tak dalej potrwa, idziemy do weta, na szczescie ten bliski juz po urlopie.
Ziutek wcale nie przeszkadza (o ile nie liczyc nieustannego pakowania sie pod nogi, kiedy cos robie w kuchni - a potem piski rozpaczliwe !! ale nic zlego sie nie dzieje). Jest coraz wiekszy i coraz wiecej rozumie.
Kupki robi dobre, je wszystko z apetytem. Przestalam mu dawac mleczko, bo chyba jednak mu szkodzi - kupki byly biegunkowe.
Podfruwajki strasznie niesforne, nadal w porze jedzenia demoluja wszystko i odgryzaja mi palce. Chude sa obie, wiec pewnie maja szczyt wzrostu, na razie samo futro i kosci.
Niekiedy mam czas pracowac .. przewaznie w nocy, do 5 rano. W dzien latam i sprzatam to co futrulki nakombinuja, albo laze po miescie. Znow upal. Wczoraj odsypialam nieprzespana noc, ale miniobchod zrobilam,
ogloszenia sa, choc strasznie zniszczone.
Uszasty i Reszta pozdrawia
zo