Szylkrecia z ruin - pamiętacie ją? Już ma domek ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 08, 2008 22:16

Podnoszę koteczkę. Przydałby się dla niej domek
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto lip 08, 2008 22:16

I ja!

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lip 31, 2008 20:52

Co słychac u koteczki? Nadal nie ma domku?
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw lip 31, 2008 21:34

Nie ma domku .....
Lunka przytyła i urosła :)

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 22, 2008 8:37

Lunka zostaje u mnie .......nie mam się co łudzić , że znajdę jej dom ..poza tym .....już chyba nawet nie chcę .....ona ma codziennie napady kaszlu ..wygląda to nieładnie ......jakby się dusiła .....Nawet jak mruczy to słychać jak jej w płuckach rzęzi ....:( wiec nawet mruczeniem trudno to nazwać .....
Dla kogoś niedoświadczonego , czy nie mającego do czynienia z chorym kotem , byłoby to być może dużą przeszkodą .....a na domek forumowy nie mam co liczyć .....

Lunka jest zupełnie przezproblemowym kotem ..ZUPEŁNIE ....(nie daje sobie tylko , zgaga, pazurków obcinać)

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 22, 2008 9:06

Dużo zdrówka dla Lunieczki :ok: :ok: :ok: :ok:
Nigdzie nie będzie jej lepiej :wink: :D
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pt sie 22, 2008 9:37

Tigerowo, cóż mogę powiedzieć...?
Dla Luny to cudownie, że zostaje, ale martwię się, żebyś Ty się nadmiarem nie wypaliła... :roll: Masz tej gromady sporo już...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob gru 15, 2012 21:52 Re: Szylkrecia z ruin - pamiętacie ją? Już ma domek ...

Odnalazłam jej wątek ( pierwszego nie mogę odnaleźć ) ... bo na tym forum, opisywałam jej historię ....
Kilka razy już wywinęła się śmierci ...
Mam nadzieję , ze i tym razem tak będzie ....

Lunka choruje ...Ciężka mocznica, z anemią i wszystkimi najgorszymi parametrami "okołomocznicowymi"...
Wyniki badań paskudne ... :cry: :cry:
Jest w szpitalu ...
Powtórzyłam testy na FelV i FIV , bo morfologia i rozmaz brzydko wskazywały ...
Na szczęście wyszły negatywne ...
Więc walczymy ...
Kciuki potrzebne ...

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob gru 15, 2012 22:05 Re: Szylkrecia z ruin - pamiętacie ją? Już ma domek ...

LUNKO... :(
Śliczna szylkreciu... Walcz! Trzymam za ciebie kciuki!

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Nie gru 16, 2012 1:47 Re: Szylkrecia z ruin - pamiętacie ją? Już ma domek ...

Tiger_ pisze:Odnalazłam jej wątek ( pierwszego nie mogę odnaleźć ) ... bo na tym forum, opisywałam jej historię ....
Kilka razy już wywinęła się śmierci ...
Mam nadzieję , ze i tym razem tak będzie ....

Lunka choruje ...Ciężka mocznica, z anemią i wszystkimi najgorszymi parametrami "okołomocznicowymi"...
Wyniki badań paskudne ... :cry: :cry:
Jest w szpitalu ...
Powtórzyłam testy na FelV i FIV , bo morfologia i rozmaz brzydko wskazywały ...
Na szczęście wyszły negatywne ...
Więc walczymy ...
Kciuki potrzebne ...


Nie jestem fachowcem, ale Emsi miała chyba to samo - baaaardzo wysokie wyniki nerkowe (do uśpienia) oraz anemię. Przeszła transfuzję krwi, co jej chyba szczególnie nie pomogło. Karmiona na siłę, nie chciała jeść. W ogóle nic nie jadła. Nie wiedziałam co zrobić, bo kotka umierać nie zamierzała, ale była w bardzo złym stanie. Nic nie jadła przez dłuższy czas... Pomogły... ryby surowe. Słodkowodne, typu płotka, leszcz, krąp. Wkładałam jej na chwilę do wrzątku i wyjmowałam ości. Zaczęła jeść, po dwóch miesiącach braku apetytu. Leki odstawiłam wszystkie. Teraz jest po prostu jak nowa :) Tołsta i lata jak kociak. Wygląda naprawdę rewelacyjnie. Sika sporo, więc pewnie z nerkami nie jest najlepiej, ale póki lata, póki tołsta - nie wnikam. Nie wiem co pomogło, czy to ryby, czy że przestałam ją dręczyć, ale może i Ty ryb spróbuj... :ok:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie gru 16, 2012 21:58 Re: Szylkrecia z ruin - pamiętacie ją? Już ma domek ...

Mam do siebie żal , że za późno zareagowałam , że powinnam wcześniej... Ale ona mnie myliła tym , że jadła ... Często widziałam ją przy misce zarówno z karmą , jak i wodą ...
Dopiero jak poczułam smród to już wiedziałam , ze coś się dzieje ... Ale nie przypuszczałam ...

Kwiatkowo , pamiętam o tych rybach :) I na pewno będę karmić ... Problem z Luną jest taki , ze ona TYLKO sucha karmę chce jeść ....
Ale tak naprawdę nigdy za specjalnie nie zabiegałam o to by regularnie jadła mokre/mięso ...Czasem polizała , z wielką łaską troszkę sosiku...

Niedawno dzwoniłam do kliniki , to się dowiedziałam, ze Luna ma super apetyt...
Jutro rano powtórka morfologii i wyników nerkowych i decyzja czy przetaczamy krew, czy nie...

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 17, 2012 11:40 Re: Szylkrecia z ruin - pamiętacie ją? Już ma domek ...

Powodzenia :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Nul i 625 gości