Morelka. Z Kluskiem w nowym domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 21, 2008 8:51

hm a moze jakies szkolenie dla naszych TZ, ktore przeprowadzi TZ Jany? :D

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 21, 2008 8:58

Marta Chrusciel pisze:hm a moze jakies szkolenie dla naszych TZ, ktore przeprowadzi TZ Jany? :D


już to widzę :ryk:

temat 1: "jak zachwycać sie kupkającą kocinką?" :twisted:
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Czw sie 21, 2008 9:55

Kasia_S pisze:
Marta Chrusciel pisze:hm a moze jakies szkolenie dla naszych TZ, ktore przeprowadzi TZ Jany? :D


już to widzę :ryk:

temat 1: "jak zachwycać sie kupkającą kocinką?" :twisted:


Nie, temat pierwszy to raczej powinno być coś w stylu: "Dlaczego nie należy ustawiać limitu na tymczasy w domu?" :twisted:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw sie 21, 2008 10:03

genowefa pisze: Nie, temat pierwszy to raczej powinno być coś w stylu: "Dlaczego nie należy ustawiać limitu na tymczasy w domu?" :twisted:


A nie nie, to bardzo złe podejście jest. Bo brak limitu oznacza nieuchronny kryzys nerwowy. Limity są lepsze.

Morelka nie przejmuje się kryzysami, nie przejmuje się niczym. Takiej to dobrze.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 21, 2008 10:20

Limity się sprawdzają (jeżeli chce się działać długofalowo), i chyba jestem wdzięczna TŻowi za owe limity, bo gdy czasem coś pójdzie w złą stronę, brakuje sił, przychodzi zmęczenie...

Ktoś musi nad tym czuwać. Ja mam ewidentny problem z powiedzeniem stop - więc chyba dobrze, że jest ktoś, kto pilnuje limitów. Przynajmniej teoretycznie.

A Janie i TŻowi po prostu przydałby się odpoczynek. 8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw sie 21, 2008 10:32

jesli chodzi o tymczasy to ja to bym sie bala wziac takiego malucha bo mnie 9-18 nie ma w domu :/
I jak tu szkraba zostawic ??

chyba potrzebuje przeszkolenia w zakresie tymczasow.
no i boje sie ze sie zwiaze z malenstwem i skoncze jak violetta villas :)

slifkowa

 
Posty: 661
Od: Śro kwi 16, 2008 15:24
Lokalizacja: Warszawa Wola Muranów Śródmieście

Post » Czw sie 21, 2008 10:38

slifkowa pisze:jesli chodzi o tymczasy to ja to bym sie bala wziac takiego malucha bo mnie 9-18 nie ma w domu :/
I jak tu szkraba zostawic ??

chyba potrzebuje przeszkolenia w zakresie tymczasow.
no i boje sie ze sie zwiaze z malenstwem i skoncze jak violetta villas :)


Jeżeli maluszek juz je samodzielnie - to można go zostawić, poradzi sobie świetnie. I tak przecież opcją alternatywną jest często ruchliwa ulica, lub wilgotna piwnica - tam nikt nie zastanawia się, co się z nim dzieje od 9-18. Oczywiście, na pewno zwiążesz się z malenstwem, ale to, czy skonczysz jak Violetta Villas też zależy od Ciebie i Twojej konsekwencji. Ja maluchy oddaję, choć serce boli... bo wiem, że tylko w ten sposób będę mogła pomóc następnym.

Domy tymczasowe są na wagę złota - i często ratują życie 8) :)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw sie 21, 2008 10:58

no wiem wiem wiem.
ale na razie ciagle w rozjazdach jestem, do konca wrzesnia.
a pozniej :))

tylko kundla musze przekonac ze kotki sa CACY. (ale bez przesady ;> )
Zastanawiam sie zreszta nad wzieciem takiego pelnowymiarowego (zarowno wielkosciowo jak i czasowo) kota w dom :)

slifkowa

 
Posty: 661
Od: Śro kwi 16, 2008 15:24
Lokalizacja: Warszawa Wola Muranów Śródmieście

Post » Czw sie 21, 2008 13:03

wymienię się Tż-tem;) Uczulony (zamierzam go odczulić) na siersciuchy i panicznie boi sie pazurow ;) ręce opadają
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sie 21, 2008 14:06

Satoru pisze:wymienię się Tż-tem;) Uczulony (zamierzam go odczulić) na siersciuchy i panicznie boi sie pazurow ;) ręce opadają

To jeszcze nic: mój nie jest uczulony, naszego Ernesta kocha bardzo (do tego stopnia, że ma mu za złe, jak się kot w nocy w łóżku do mnie bardziej przytula niż do niego) - ale się oczywiście do tej miłości nie przyzna; ale jak zaczynam rozmowę o kolejnym kocie, ewentualnie tymczasach - to jest "nie i koniec". I co ja mam zrobić? (poza wymianą na inny model, bo to jest opcja bardzo ostateczna :wink: )? :roll:

A dla mojego TŻa pierwszy wykład od TŻ Jany powinien brzmieć: "jak pozytywnie nastawić się do > 1 ilości kotów w domu" :twisted:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Czw sie 21, 2008 14:26

Tak tego janowego TŻ-ta chwalicie, że aż mi się też takiego zachciało. Jana, przymioty duszy już znamy. A pokazałabyś go nam? Obrazek
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw sie 21, 2008 17:27

kota7 pisze: A pokazałabyś go nam? Obrazek


przeca jest na forumowych imprezach i łapankach :roll:
a i na ulicy daje się widywać :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw sie 21, 2008 17:34

oj fajny taki TŻ, ja też sama sobie upolowałam i oswajam...
najpierw nie chciał kota
potem nie chciał drugiego kota
teraz uważa, że dwa koty lepsze niż jeden
i powolutku zaczyna mu się w głowie układać słowo "tymczasowy"... jeszcze trochę pracy i może się uda...
no i jak parę złoty komuś prześlę gdzieś to już nie robi min... (no w końcu skoro nie tymczasy to chociaż pieniążki można przelać gdzieś)...
A Morelka słodka... jak mnie z pracy nie wyrzucą :? to po wypłacie coś wam prześlę :)
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Czw sie 21, 2008 17:54

Znam pewną panią - młoda, ze .. ja wiem? 30 lat? Przygarneli koteczkę z piwnicy. I jej Tż wpada do domu.
'Kiiiiciu.... kiiiciu! czy moja kicia nie jest głodna..??'
Na co pada odpowiedz ' Wiesz kochanie, czekałam na ciebie z obiadem...'
Po czym konsternacja i spojrzenie Tż-ta z cyklu 'a fe kupa' :?
"Chodziło mi o kota"
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt sie 22, 2008 10:04

Dawno Morelkowych zdjęć nie było :twisted:

Obrazek

Czarne koty (Cyprys i Iglak) czują jakąś szczególną więź z Morelką :roll: Ciągle się przy niej kręcą, słowo. Bawią się z nią (niekiedy nieco brutalnie, ale mała sobie z tym radzi), przytulają się do niej, śpią obok. Zadziwiające, naprawdę.

Obrazek

A Morelka opanowała już cały drapak.

Obrazek Obrazek


Ona wcale nie jest ładna :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kamizares, sherab i 704 gości