Gunia odeszła za TM... Żegnaj koteńko [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 18, 2008 15:36

na fotce widać, jakby wychodziła trzecia powieka. Nie wiem, czy to efekt skośnego patrzenia na mnie. Wydawało mi się też, że kichnęła. Ale pewna nie jestem. Muszę ją jeszcze poobserwować.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sie 18, 2008 16:06

Femka pisze:W rzeczywistości wygląda o wiele ładniej. Ma piękne, duże, bursztynowe oczyska i bystry pysio. Futerko - już widać - będzie piękne, grube i puszyste.

Gunia na mnie syczy, co jest zrozumiałe, bo czekała na Jolę, a nie na mnie. Cały dzień siedzi pod ścianą. Pocieszam się, że nie ucieka do kontenerka.
Siusiu i kupal znalazły się przepisowo w kuwecie :D Ale faktycznie w tej, do której Jola nasypała benka. Gunia zjadła mało. To ze względu na stres. Ustawiłam jej miseczki tam, gdzie wybrała sobie miejsce i czekamy.

ObrazekObrazek

Obrazek

To jest przepiękna koteczka. Już nie mogę się doczekać, kiedy dostąpię zaszczytu pogłaskania futerka :D

Już widać że futerko pięknieje. :D
Jeszcze żeby jadła więcej, ale nie wymagajmy za dużo od razu.
Teraz trochę czułości Gunia potrzebuje, żeby sie tak nie stresowała. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sie 18, 2008 16:13

Kasiu, ja bym jej serce oddała. Najchętniej posadziłabym ją na biurku, żeby jedną ręką pracować, a drugą miziać :(
Ale ona mnie nie chce. Muszę poczekać :cry:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sie 18, 2008 18:15

Nie zaglądałam bo mnie nie było, ale już wszystko doczytałam i cały czas trzymam kciuki za Gunię

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 19, 2008 9:27

Anetko, pomyśl, czy byłoby wskazane, zebym dziś lub jutro odwiedzila Gunię ok. 16.00? Moze ona by zrozumiala, ze TY jesteś przyjacielem - Bambus tak zrozumiał, że ja jestem OK, kiedy odwiedziła go u mnie jego karmicielka. Napisz na stronie, zajrzę :-)
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69773
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 19, 2008 9:31

Czytam...
Warto spróbowac wpaść z wizytą , a może to jakoś Guni pomoże...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto sie 19, 2008 9:39

Jolu, zapraszam. Jeśli tylko masz ochotę i czas, zawsze będziesz mile widziana. Ze względu na załatwianie spraw po wydarzeniach z czwartku nie wiem, jak wyglądać będzie mój dzień, ale w najgorszym razie zawsze mogę Cię uprzedzić, że muszę wyjechać. Poza tym moja obecność nie jest niezbędna, żebyś odwiedziła Gunię. Uprzedziłam koleżanki z pracy, że masz klucz i możesz wpadać nawet pod moją nieobecność.
Ale bardzo będę się starała być i spotkać z Tobą. Zapraszam.


Dzisiaj było tylko wielkie siooo. Ale za to w kuwetce "mojej". Widocznie tam się Guni siusia lepiej, a kupale do benka :twisted:
Mokrego, które wczoraj jej zostawiłam nie zjadła całego, ale za to miseczka z chrupkami była prawie w całości wyjedzona. Dzisiaj dalej syki, mój optymizm okazał się mocno przesadzony. Ale cały dzień jeszcze przed nami. Pozwoliła zbliżyć rękę do pysia, gdy trzymałam kawałek pasztetu. Dalej bacznie mnie obserwuje, nie wychodzi spod ściany.
Mam jednak wrażenie, że dzisiaj poziom nieufności jakby nieco zmalał. Tak intuicyjnie wyczuwam. Pacnęła mnie łapą, ale bez pazurków. Nie podrapała.
W nocy spała na legowisku w regale :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 19, 2008 14:05

Kciuki za postępy w oswajaniu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto sie 19, 2008 14:26

Gunia przed chwilą wstała i spod okna przeniosła się na swoje mięciutkie legowisko w moim regale. Oczywiście ciągle na mnie syczy, ale już chyba czuje się mniej zagrożona.
Niestety, nic nie zjadła. Pocieszam się myślą, że śniadanko zostało ładnie zjedzone, więc nie głoduje.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 19, 2008 14:53

Anetko, ja mogę być ok. 16.00, o tej porze mój gośc ogląda serial w tv, więc ja jestem bardziej wolna. Postaram się być jutro.
Chodzi mi o to, że jak Gunia zobaczy, że MY się przyjaźnimy, to może sie przekona, że ona też nie musi się ciebie bać. Tak było z Bambusiem, który - kiedy jego karmicielka z Dworca Kaliskiego zostawila go u mnie - był bardzo przestraszony. Aż nie chciałam wierzyć, że to oswojony kotek. Po pau dniach odwiedziła mnie Pani Jola, posiedziałysmy chwilę razem. Bambuś oczywiscie poznał Panią Jolę, łasił się do niej, pozwalał się miziac. A następnego dnia był jak odmieniony - zaczął się łasic DO MNIE! Myślę, że z Gunią może być podobnie, chociaz ona jest duuuużo starsza od Bambusia, więc pewnie się tak szybko nie przełamie..
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69773
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 19, 2008 14:55

A jesli chodzi o jedzenie, to Gunia była przyzwyczajona, że posiłek jest raz dziennie - a potem suche do podjadania i to z mokrego, co zostanie ze sniadania. Więc jeśli je tak, jak piszesz, to na pewno nie jest głodna.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69773
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 19, 2008 15:21

Jolu, zapraszam, kiedy będziesz miała ochotę :D Ja też myslę, że trzeba wykorzystać każdy sposób, a ten wydaje się bardzo sensowny.

Gunia znowu wróciła pod kaloryfer, ale skoro się już przemieszcza, to znaczy, że jest lepiej.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 19, 2008 15:29

Na pewno jest lepiej. Ona ciebie po prostu nie zna. Musi się przekonać, musi zaufać, a to wymaga czasu :-)
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69773
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 19, 2008 17:18

jolabuk5 pisze:Na pewno jest lepiej. Ona ciebie po prostu nie zna. Musi się przekonać, musi zaufać, a to wymaga czasu :-)

Właśnie! :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto sie 19, 2008 20:33

Tuż przed wyjściem z pracy chciałam wyrzucić mokre (pasztet nerkowy Hill'sa), którego przez cały dzień Gunia nie zjadła i nałożyć świeże. I tak mnie tknęło. Włożyłam puszeczkę gourmeta w sosie. Guni nie przeszkadzało nawet, że siedziałam tuż obok niej. Nawet dokładałam ręką koło jej pysia do miseczki to, co z niej wyrzuciła. Zatrzymała się dopiero, jak poczuła prawdopodobnie antybiotyk :twisted:
Nie jest tak źle.
Najbardziej się obawiam, że jak ktoś mnie podsłuchuje pod drzwiami, to ma wątpliwości co do mojej kondycji psychicznej, bo ja bardzo dużo do Guni głośno mówię :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 25 gości