wczoraj widzialam Lusienke.
Jest grubiutkim malym pączkiem.
Oczywiscie zwiewala przed nami i byla troche poddenerwowana, pewnie sie bala ze ja zabierzemy.
Śliczna jest
Tu zdjatka:

***

***

***
Swoja Pańcię kocha bardzo mocno i to widac...widze ze ona sobie wybiera osobe ktora uwielbia
Wprawdzie moje koty tez sa podzielone, Amisia kocha mnie na zaboj a Drakul Piotrka.
Jedyne co mnie martwi to ze potrafi ugryzc swojego Pana i dzieci.
Mam nadzieje ze jej to przejdzie, moze jak zrozumie to naprawde jej dom. Taki na zawsze.
I bardzo pozytywna wiadomosc to ze Lusia sie bawi
w koncu to czterolatka i powinna, a u mnie tylko t=raz sie zainteresowala zabawka i to na chwilke.
Mam nadzieje ze jej Pańcia zda Wam obserniejsza relacje
