DT Matahari- Srajdy podkocykowe- Tiris i banda kotów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 15, 2008 16:31

TyMa pisze:Ja się boję odzywać, że padnie posądzenie, że przez posty srajkę przeniosłam. :wink: Moja wetka optuje za zmutowanym wirusem, ale i tak w poniedziałek pierwotniaków będziemy szukać.


tiaaa... od samego czytania... u Portka właściwie sytuacja opanowana... Milka na antybiotyku... jeszcze jutro i pojutrze też... i 24 godziny tylko z indestinalem... i mam nadzieję, ze pomoże...

Beret jest bardzo absorbującym koteckiem... pyszczycho drze stale i niezmiennie o żarcie... Tiris śniadania nie mogła zjeść dziś - Blekockie chłopaki pchały się na talerz, do jajecznicy... zamknęła je w końcu w klatce... za chwilkę - pach - Beret na talerzu... Tiris zwątpiła... MAMAAA, RATUJ... wzięłam Bereta i do klatki... a chłopka myk, przez dolne kratki, i do talerza...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sie 15, 2008 16:45

Moja metoda jedzenia to na stojąco z przytupywaniem i otrząsaniem kolejnych kociaków z nóg.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sie 15, 2008 18:33

TyMa pisze:Moja metoda jedzenia to na stojąco z przytupywaniem i otrząsaniem kolejnych kociaków z nóg.


:ryk:


A może w kibelku by się zamknąć z talerzem? :roll:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt sie 15, 2008 19:11

villemo5 pisze:
TyMa pisze:Moja metoda jedzenia to na stojąco z przytupywaniem i otrząsaniem kolejnych kociaków z nóg.


:ryk:


A może w kibelku by się zamknąć z talerzem? :roll:


u mnie odpada... tam też jakiś kotecek zawsze jest...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 16, 2008 12:56

wet zaliczony... zmokłyśmy okropnie z Milką... i to ja więcej... Milka na diecie w klatce... jest pozwolenie na odrobinę gotowanego kurczaka... qpali na razie ze strony panny nie stwierdzono... Melka już w normie ma sprawy jelitowe...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 16, 2008 18:29

tego się nie da opisać... obierałam i kroiłam gotowanego kurczaka przy akompaniamencie i w towarzystwie 5 małych, 2 średnich i 7 dużych kotecków... patrzących ze śmiercią głodową w oczach... a potem Tiris postawiła miski... jesooo... warczenie... przepychanie się... odpędzanie łapami... i to wszystko te małe... jak lwy przy posiłku... nadmieniam, że dziś dodatkowo dostały kaszę z sosem (żeby obiad dało się zjeść)... dla średnich i większych mało co zostało kurczaka na kolację... a było 1,5 kg... one niedługo mnie zjedzą... horror to mały pryszczyk w porównaniu z tym czego dziś byłam świadkiem i uczestnikiem...
właśnie wrzucam fotki, więc pewnie za jakiś czas je powstawiam...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 16, 2008 18:46

Matahari pisze:tego się nie da opisać... obierałam i kroiłam gotowanego kurczaka przy akompaniamencie i w towarzystwie 5 małych, 2 średnich i 7 dużych kotecków... patrzących ze śmiercią głodową w oczach... a potem Tiris postawiła miski... jesooo... warczenie... przepychanie się... odpędzanie łapami... i to wszystko te małe... jak lwy przy posiłku... nadmieniam, że dziś dodatkowo dostały kaszę z sosem (żeby obiad dało się zjeść)... dla średnich i większych mało co zostało kurczaka na kolację... a było 1,5 kg... one niedługo mnie zjedzą... horror to mały pryszczyk w porównaniu z tym czego dziś byłam świadkiem i uczestnikiem...
właśnie wrzucam fotki, więc pewnie za jakiś czas je powstawiam...


To raczej się nie najedzą 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sie 16, 2008 21:12

Aleksandra59 pisze:
Matahari pisze:tego się nie da opisać... obierałam i kroiłam gotowanego kurczaka przy akompaniamencie i w towarzystwie 5 małych, 2 średnich i 7 dużych kotecków... patrzących ze śmiercią głodową w oczach... a potem Tiris postawiła miski... jesooo... warczenie... przepychanie się... odpędzanie łapami... i to wszystko te małe... jak lwy przy posiłku... nadmieniam, że dziś dodatkowo dostały kaszę z sosem (żeby obiad dało się zjeść)... dla średnich i większych mało co zostało kurczaka na kolację... a było 1,5 kg... one niedługo mnie zjedzą... horror to mały pryszczyk w porównaniu z tym czego dziś byłam świadkiem i uczestnikiem...
właśnie wrzucam fotki, więc pewnie za jakiś czas je powstawiam...


To raczej się nie najedzą 8)


sie przeżrą i niestrawności dostaną...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 16, 2008 21:21

BatmanObrazek i po posiłku ObrazekObrazek

w centralnym miejscu Batman, z boku wida ć kawałek zastraszonego ŚwistakaObrazek

któraś mała bura popija wodą kolacjęObrazek

Mela przy kurczakuObrazeki z małą burąObrazekwidać różnicę...

Mela i Świstak dopadły MeliskęObrazek

Rata i mała buraObrazek

a tak wygląda co dzień klatka Froda, chłopak się nudziObrazek

teraz czekamy na zachwyty...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 16, 2008 21:23

Klatka Froda... Wieeeeeeeeeeelki zachwyt.

Maluchów nie przekarmiaj... Jak zaczną srać to... Oj biedna Ty!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie sie 17, 2008 10:45

Klatka Froda baaaaaaaaaardzo wieeeeeeeeelki zachwyt. Batman po jedzeniu jeszcze więęęęększy zaaaaaaaachwyt :wink:
On zjadł tego kurczaka w całości, że mu tak boczki wypuczyło? :lol:
[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/287c1aee7218e0d1.html]Obrazek

Lucyna72

 
Posty: 210
Od: Pon kwi 21, 2008 15:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 17, 2008 11:04

dziś footra jakoś dziwnie bez apetytu... rano nie było awantury przy śniadaniu o szybkość nakładania i podawania jedzonka... normalnie szok...
Lucyna... prawie całego Batman pożarł... zresztą nie on jeden... podobnie wyglądały wszystkie Blekoty... i chłopak po kolacji miał siłę dojść tylko do łazienki... tam padł na dywaniku i odsypiał trudy jedzenia... a nawiasem mówiąc Lucyna... na kawie dawno nie byłaś...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 17, 2008 11:09

Matahari pisze:dziś footra jakoś dziwnie bez apetytu... rano nie było awantury przy śniadaniu o szybkość nakładania i podawania jedzonka... normalnie szok...
Lucyna... prawie całego Batman pożarł... zresztą nie on jeden... podobnie wyglądały wszystkie Blekoty... i chłopak po kolacji miał siłę dojść tylko do łazienki... tam padł na dywaniku i odsypiał trudy jedzenia... a nawiasem mówiąc Lucyna... na kawie dawno nie byłaś...

czyżby to było zaproszenie? :wink:
przyjmuję :D
[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/287c1aee7218e0d1.html]Obrazek

Lucyna72

 
Posty: 210
Od: Pon kwi 21, 2008 15:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 17, 2008 11:12

Lucyna72 pisze:
Matahari pisze:dziś footra jakoś dziwnie bez apetytu... rano nie było awantury przy śniadaniu o szybkość nakładania i podawania jedzonka... normalnie szok...
Lucyna... prawie całego Batman pożarł... zresztą nie on jeden... podobnie wyglądały wszystkie Blekoty... i chłopak po kolacji miał siłę dojść tylko do łazienki... tam padł na dywaniku i odsypiał trudy jedzenia... a nawiasem mówiąc Lucyna... na kawie dawno nie byłaś...

czyżby to było zaproszenie? :wink:
przyjmuję :D


to za ile będziesz??

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 17, 2008 11:15

Telefonów nie macie 8O
:lol:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Patrykpoz i 77 gości