Na razie nic nie mają, bo wiem o nich od niedawna. Czesio nie nadaje się na razie do adopcji - trzeba go dokładnie przebadać i ew. podleczyć w doświadczonym DT, a dopiero potem myśleć o domku stałym, o który na pewno będzie bardzo trudno...
O Marcysi zaś jeszcze za mało wiem, żeby ją ogłaszać, ale jak tylko poznam lepiej jej charakter i stan zdrowia, będę bardzo prosić mądrzejszych ode mnie o pomoc, zwłaszcza przy allegro
