Było: Ratunku! Jest: Leśne kociaki dziękują za pomoc :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 15, 2008 13:03

Ja zrobię kociakom ogłoszenia, już ustalam szczegóły z Agneską.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 15, 2008 13:51

O rany, to są takie słodziaki, że jak komuś starczyło siły, żeby tak je porzucić same w lesie :?: :?:
Szkoda mi ich bardzo, że siedzą w klatce, ale nie mam innego miejsca poza garażem, a tam schowków i niebezpieczeństw więcej niż w tym cholernym lesie. :evil:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt sie 15, 2008 14:12

:?
Jakby moj Kuba nie byl mlodym szalonym kocurem,to moze bym zaryzykowala.
Ale mialam ostatnio akcje z kotka sasiada i wole nie ryzykowac, bo szkoda kociakow.
Popytam,moze ktos szuka kotka!
:roll:
Aga__
 

Post » Pt sie 15, 2008 14:42

O matko!!
Niedługo to strach będzie wychodzić z domu 8O

Aga, szkoda, że nie zadzwoniłaś wczoraj - dzisiaj rano mieliśmy otwarte...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sie 15, 2008 15:53

Agneska pisze:O rany, to są takie słodziaki, że jak komuś starczyło siły, żeby tak je porzucić same w lesie :?: :?:
Szkoda mi ich bardzo, że siedzą w klatce, ale nie mam innego miejsca poza garażem, a tam schowków i niebezpieczeństw więcej niż w tym cholernym lesie. :evil:


prawda? Jak stare gazety... do pudła i na śmietnik...
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt sie 15, 2008 16:21

ja swoje znajdy w pokrzywach znalazlam :? jak z psem na spacer wyszlam.jak na nie patrze to nie rozumiem jak ktos mogl je wyrzucic?sa przeslodkie. ja zaprzysiegla psiara cale zycie podporzadkowalam tym dwom chodzacym przewodom pokarmowym :D

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt sie 15, 2008 16:51

8O szok
trzymaj się, Agneska - może więcej osób bedzie mogło Ci pomóc :ok:
Jowita :lol:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt sie 15, 2008 17:15

Oj, bardzo liczę, że jeszcze ktoś się zdecyduje, w tej klatce to taki tłok. :cry:

Agis, ofiara losu ze mnie, że nie zadzwoniłam; zwalam tym razem na stan szoku. :?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt sie 15, 2008 17:30

Spoko, temat już wstępnie ogarnięty :wink:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sie 15, 2008 18:35

Maryla pisze:8O szok
trzymaj się, Agneska - może więcej osób bedzie mogło Ci pomóc :ok:
Jowita :lol:


Właśnie byli u mnie Aśka ze Staszkiem i wróżyli straszliwą przyszłość "tymczasową"... :D
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt sie 15, 2008 22:04

Maluchi, nie spadajcie...
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt sie 15, 2008 22:33

Nie będzie mnie forumowo przez 3 dni, proszę, nie zapomnijcie o słodziakach. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt sie 15, 2008 22:36

Ciotka czuwa :twisted:
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob sie 16, 2008 11:54

Kochani, ja tylko napiszę, że razem z maluchami Aga ma teraz na tymczasie 12 albo 13 kotów (plus 4 własne i pies). :strach:
Pomyślcie, popytajcie, może ktoś byłby jeszcze w stanie wziąć któregoś z maluchów na tymczas, żeby choć trochę odciążyć Agnieszkę. Wiem, że teraz jest czubek szczytu sezonu, ale nuż...
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob sie 16, 2008 14:49

Chciałam się zapytać czy kotek na drugim zdjęciu to on czy ona? :) Bo jest boski i ma przedłużoną sierść :1luvu:
No i co ...
Chcę namówić TŻ-a na tymczas dla niego - jeśli jest taka możliwość oczywiście... :roll:
Ale to jest osobna kwestia.
Mam kotkę - ok półtora roku . Wzięłam kociaka od forumowej Gosiak104.
Kiedyś przyniosłam do domu kota ( 11 miesięcy) mojej mamy , żeby zobaczyć czy będą się razem bawić...
No i reakcja była taka, że kotka strasznie zaczęła syczeć i burczeć ... Więc zanim coś się stało, zabrałam kota mamy.
No i jest pytanie czy tego małego kociaka by nie rozszarpała ?
mamuśka
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot], puszatek i 68 gości