Morelka nie ma rzepek To jakaś wada genetyczna. Rokowania... nie ma, wetka nie spotkała się jeszcze z czymś takim, dopiero będzie szukać informacji, chce się też skonsultować z ortopedą.
Ale w miarę jak Morelka będzie rosła może mieć coraz większe problemy z chodzeniem. Może w ogóle nie móc chodzić.
a moze jeszzce sie wykształca, czy nie ma szans nao to?
Morelciu bądz zdrowa.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny: Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."(z I.Krasickiego)
Ona cały czas "biega", chociaż nie tak szybko jak kociaki zazwyczaj. Jednak chodzi sztywno i kuleje trochę. Myślałam, że to po urazie... Uraz był, bolesność w dolnym odcinku kręgosłupa jest, ale ten dziwny chód i siadanie wynikają z nieprawidłowej budowy stawów kolanowych. Brakuje w nich ważnych kości
Współczesna medycyna czyni cuda. Może będzie możliwość wstawienia implantu czy coś takiego. Trzymam kciuki, aby udało się znaleźć najlepsze rozwiązanie z możliwych!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki.... Franuś [*] w moim serduszku na zawsze Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam... Bokiruniu [*] dziękuję...
jeśli teraz daje sobie radę to jak dorośnie też powinno być ok - powinna chodzić. Tylko trzeba będzie bardzo wagi pilnować, aby nie przytyla.
Moja Stokrocia ma wade stawu kolanowego w tylnej nóżce i ładnie chodzi
tylko waga jak na dorosłego mco mikra (3,8 kg), ale bardzo uważam zeby nie przybrała.
Będziemy konsultować u dr Sterny. Za 3 tygodnie kolejne rtg.
Problem polega na tym, że im Morelka będzie większa i cięższa, tym gorzej. Ona nie ma rzepek w obu tylnych łapach - gdyby to była jedna, to pół biedy. Już teraz widać, że chodzenie sprawia jej trudność i dyskomfort. Potem może boleć, może być niemożliwe.
Ja cichutko liczę na jakieś totalne zaćmienie wzroku radiologa, który zdjęcia oglądał
Mieliśmy do czynienia chyba z podobną kotką:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=58 ... sc&start=0 Myśleliśmy, że to może efekt wypadku, że da się to zoperować. Jak się okazało, w obu tylnych łapach nie wykształciły się stawy (nie pamiętam niestety, które). Kotka porusza się w dziwny sposób - tylne łapki ciągnie za sobą, odpycha się od ziemi czubkami palców.
Kotka od ponad roku mieszka u moich znajomych. Mimo niepełnosprawności radzi sobie rewelacyjnie. Bez problemu potrafi wskoczyć na stół, na szafkę, chodzi po schodach, goni się z pozostałymi kotami.