POMOCY dla 7letniej kotki!!! (bo dziecko)/MA DOM! :)

» Pt sie 15, 2008 2:11

Gama pisze:mam do oddania 9 kotów i gawrona... mam 21 miesięczne dziecko i boję się że... no nie wiem .... ale dobrze bedzie jeżeli ktoś weżmie odemnie ten caly inwentarz

ŻARTOWAłAM!!!!

Moje małe dziecko umarłoby bez swoich kotków!!!! Kiedy braliśmy malego do domu miałam obaw jak zrobić żeby bylo dobrze i żeby koty nie czuły sie odtrącone ale przez myśl mi nawet nie przeszlo żeby się zwierzynca pozbywać!!!! ech.... szkoda że ja już miejsca nie mam bo wziełabym kicię do siebie.... ale popytam... może ktoś ze znajomych będzie zainteresowany.

u mnie corka i wnuczka wychowaly sie jako drugie w rodzinie (kot byl pierwszy) i jakos do zadnej tragedi nie doszlo nie rozumiem tych ludzi

» Pt sie 15, 2008 10:48

JoasiaS pisze:
aniaposz pisze:Jak koteńka?

Joasia

U kici bez zmian, apetyt dopisuje, nie mamy narazie żadnych wiadomości o Pani, która miała się nią zaopiekować. (oby tylko nie stało się nic złego)

Właściwie to nie wiemy na ten moment, jakie kroki poczynić dalej. Kicia zajmuje sama jedno z pomieszczeń fundacji i na dłuższą metę nie możemy sobie na to pozwolić. Po ogarnięciu kilku ważnych fundacyjnych spraw, zastanowimy się czy spróbować zaaklimatyzować ją ze stadem i szukać nowego domku.

» Sob sie 16, 2008 0:26

kurcze felek pantofelek, widać znów potrzebne są kciuki!!! całe :ok:

ok:ok: stada kciuków... :ok:

:ok:...

czy ktoś zaczarował, puścił urok na tę .. kicię... ja już myślałam ,że ona ma własną podusię i kogoś do ugniatania a tu takie wieści, no to mocne ,bardzo zawzięte kciuki potrzymam z a NIĄ !!! by hooop do domku nowego szybko było!

» Sob sie 16, 2008 0:35

Trzymamy ciągle!!! :ok:

» Sob sie 16, 2008 8:50

cały czas kciuki mooocne

» Sob sie 16, 2008 8:57

Też myślałam, że kicia już u siebie

Kciuki za pomyślną odmianę losu :ok:

» Sob sie 16, 2008 10:20

Na świat przyszedł kolejny przyszły egoista...
Na razie jedyną winą tego dziecka jest to, ze ma beznadziejnych rodziców, którym się nawet nie chce czegoś poczytać, pomyśleć, którzy pozbyli się długoletniej kociej towarzyszki, bo tak najłatwiej (nie trzeba ani mózgu, ani serca uruchamiać)
Niestety, jestem przekonana, że to dziecko dołączy do grona małych królewiczów, wychowywanych na zasadzie, że im się wszystko należy. Niestety - dużo teraz takich ludzi

» Sob sie 16, 2008 10:23

BarbAnn pisze:będzie nowa zabawka,więc mozna wyrzucic stara
a jak beda oczelkiwac drugiego dziecka to oddadza pierwsze

no nic
podbijac watek, moze ktos ja zobaczy i sie zakocha

ech podrzucę... :roll:

» Pon sie 18, 2008 9:54

BarbAnn pisze:no nic
podbijac watek, moze ktos ja zobaczy i sie zakocha

Co niniejszym czynię :idea:

Joasia

» Pon sie 18, 2008 19:07

a ja za Wami

» Pon sie 18, 2008 22:52

Bardzo , bardzo dlugo juz nie odzywa sie osoba , ktorej bliska osoba miala adoptowac kicie...

Szukamy wiec dalej.

Kicia jest w na tyle dobrym stanie, ze je i nie jest juz agresywna, ale jest smutna...
kazdy kto na nia spojrzy wie, jak bardzo jej ciezko

a nam zgaslo dla niej swiatelko w tunelu

czy zablysnie gdzies inne?