Płaczek FeLV+ jest kocim aniolkiem.Żegnaj sloneczko [*]

[mumka27]

moze kici z tamtego wątku uda się wspólnie pomagać tak jak Płaczulkowi? tylko musiała by sie znaleźć osoba tak cierpliwa jak milenap dla Płaczka...

[milenap]

mumka gdybym miała więcej miejsca i gdyby Placzek był juz zdrowy....

ja mam w domu (u mamy) kicie znalezioną po wypadku, z potrzaskanym biodrem, miała 3 operacje, bioderko na sruby pokręcone...

gipsu nie można było założyc, a Termisia musiała leżeć plackiem prawie 4 m-ce, zeby sie ładnie pozrastało...

ona była wzięta dosłownie z godzine po tym wypadku najwyzej (to nie był samochód-brak sladów na sierści i skórze- to był "człowiek" i jego noga ), była w kiepskim stanie, szwy sie rozchodziły, nic sie nie chciało zabliźnic

4 m-ce z nią siedziałam, tyłek podcierałam, bo nie mogła wstawać, jedzonko podsuwałam, co chwile u weta... teraz,po prawie 3 latach Termisia (od terminatora ) biega, skacze, tłucze pozostałe koty i trzeba sie dobrze przyjrzeć, zeby zauważyc, ze leciutko utyka

[mumka27]

to super! zawsze jak jest nadzieja to trzeba walczyć, Twoja kicia jest najlepszym przykładem i Płaczunio o którego tak walczysz od początku, łapanka trochę trwała moze ktoś kicię zdecyduje się przygarnąć skoro jest nadzieja na jej poprawę stanu zdrowia...

[pamir]

Płaczusiu-jestem i trzymam kciuki!

[mumka27]

jak kochany Płaczunio się dzisiaj czuje?

[milenap]

Płaczuś dostał wczoraj pierwsza dawkę panacuru...do dzisiaj jeszce nic nie wychodziło, zobaczymy jak będzie dalej apetyt dzis słaby rano, moze coś tam znów sie szykuje do wyjścia

po tym panacurze bede musiała z nim podjechac na usg do weta, aamms uczuliła mnie na kwestię chłoniaków jelita, mam nadzieje, ze u niego nie ma nic takiego, ale w końcu białaczka i chloniaki to tak czesto wymieniane połączenie, a do tego te biegunki tyle czasu....będzie trzeba to sprawdzić

a oprócz tego chłopak zmienił upodobania...wczesniej qpala bigunkowego nawet jednak starał się robic w kuwecie, siku robił zwykle na papierowe ręczniki k.kuwety, czyli do przeżycia...a teraz mu sie odmieniło....czyli siku w kuwecie, a qpal na ręcznikach, na kocyku, na pieluchach (bo tym my przykrywam kocyki)...pralka chodzi min. 2 razy dziennie, a ja ciągle spieram te qpale

oprócz tego mój Gucio cos sie słabo czuje od wczoraj, musze go zbarać do weta (nad nim też się "trzęsę", bo przecież było juz spore ryzyko fipa ), no i jeszcze Zula znów ma jakis odczyn alergiczny na pysiu...czemu one zawsze robią takie numery jak sie zbliża troche wolnego?

[ewaw]

To my trzymamy kciuki za całą trójkę!!!

[milenap]

mam nadzieje, ze sie juz przestaną wygłupiać z tym chorowaniem

[Kaprys2004]

Oj, zawsze tak jest z tymi chorobami, najlepiej im się choruje kiedy weci mają wolne



Allegro Płaczuńka:

http://www.allegro.pl/item418631626_kot ... feron.html

Wystawiłam aukcje na 3 dni, bo jakoś tak się składa, że Dobre Dusze uaktywniają się na koniec, a więc przyspieszamy akcję uaktywniania

BARDZO PROSIMY O POMOC!!!!!!

[milenap]

Oj, zawsze tak jest z tymi chorobami, najlepiej im się choruje kiedy weci mają wolne

Kaprys i kiedy człowiek ma malutką nadzieje, ze bedzie kilka dni, nardobi zaległosci domowe i moze sobie troszke odpocznie...

dziekujemy bardzo za allegro!

[Kaprys2004]

Tak, tak...

Nie ma sprawy

[galla]

czemu one zawsze robią takie numery jak sie zbliża troche wolnego?

No nie mów, że nie wiesz...
No przecież dlatego, że wtedy masz dużo czasu, żeby móc się nimi spokojnie zajmować

[milenap]

czemu one zawsze robią takie numery jak sie zbliża troche wolnego?

No nie mów, że nie wiesz...
No przecież dlatego, że wtedy masz dużo czasu, żeby móc się nimi spokojnie zajmować

Galla łudze się czasem, ze maja choć odrobine litosci...

Gutek mnie przestraszył tym brzuchem (bo wiadomo, zaraz myśl- a jednak ten płyn sie zbiera...), wetka też miała średnia mine, ale w rtg na szcęście nic nie wyszło...uff...miał gnojek pewnie jakąś kolke poprostu

[galla]

uf uf.

[milenap]

oczywiscie do pracy wróciłam pozarta bo się lekko wkurzył w trakcie robienia zdjęcia... i jeszcze mi nalał po drodze do tansporterka

i wiadomo pytanie wetki, czy brzuch sie powiększył....no kurcze powiększa sie, bo Gutek przytył ok. kg odkad go mam...ten kot spowoduje, ze ja zejde na zawał w końcu

na jesień chce mu znów zrobic badania krwi na miano coronawirusa, ale z tego co czytam,o tym wirusie, to coraz bardziej dochodze do wniosku, ze to miano nic tak naprawde nie wnosi....ale zobaczymy co to wyjdzie