Jak ona pracowicie myje swoje futerko! Taka z niej drobina rozczulająca... Naprawdę jest bardzo dzielna! Kradnie serca w tempie ekspresowym!
Komu cudokotka?
Figa tak broiła, że nie dałam rady. Ona jest tycia i wszędzie się wciśnie. A ja mam w pokoju pełno kabli, bo to stary dom i tylko jedno gniazdko... W związku z powyższym po długiej walce poddałam się i panna trafiła do klatki. A rano awantura, że się nad kotem znęcam, bo go zamykam... A to dla jej dobra przecież!
No i dzięki zamknięciu wiem, że kupa była...
Dobra wiadomość - apetyt jej wraca! Nareszcie! Bo to podtykanie i proszenie już mnie wykańczało nerwowo.
Malutka doskonale nas poznaje!
Mama przyszła z pracy i mówi: Malutka moja kochana!
A malutka zaczyna ugniatać ciasteczka i biegnie na ręce do mamy! Generalnie skoro się przebudzi, to chce być blisko. Dorcia miała rację!! To kot nad koty!!