Kaktusowy problem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 24, 2003 21:07

Falka pisze:
eve69 pisze:Falko - Pacanek mial podobne problemy ktore okazaly sie byc niewystarczajaca iloscia flory bakteryjnej w jelitach. Taki kocio powinien dostawac 2 razy w tyg lakcid i popijac jogurcik i raz na jakis czas zjesc- kawal wolowiny ktora kilka godzin polezala w cieplym pomieszczenio - jakkolwiek by to nie brzmialo - dziala, a Pacan ma wzrorowe kupale :wink:


Spróbujemy zastosować. Choć co do tej ciepłej wołowiny to nie wiem, jak to będzie :lol:


dacie rade :wink:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt paź 24, 2003 21:13

Marzastej ładny poślizg daje maltpasta - a że przy okazji wszystkie dredy z niech wypycha, więc podaję codziennie - na początku po 5 cm, teraz po 3-4, tak na smaczek.
A objaw z kupalem jest możliwy - Marunia posikiwała - to znaczy pchała tak mocno, że sioosiała zamiast co innego. Po przetkaniu długo miała tłustą grzywkę :lol:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pt paź 24, 2003 21:19

eve69 pisze:kawal wolowiny ktora kilka godzin polezala w cieplym pomieszczenio - jakkolwiek by to nie brzmialo - dziala, a Pacan ma wzrorowe kupale :wink:


Falka pisze:Spróbujemy zastosować. Choć co do tej ciepłej wołowiny to nie wiem, jak to będzie :lol:


eve69 pisze:dacie rade :wink:


My to pewnie damy radę. Nie wiem tylko, czy Saszka da radę. Przeciez on nas zje razem z szafkę w której wołowina miałaby leżakować :roll: :wink:

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt paź 24, 2003 21:23

Falka pisze:
eve69 pisze:kawal wolowiny ktora kilka godzin polezala w cieplym pomieszczenio - jakkolwiek by to nie brzmialo - dziala, a Pacan ma wzrorowe kupale :wink:


Falka pisze:Spróbujemy zastosować. Choć co do tej ciepłej wołowiny to nie wiem, jak to będzie :lol:


eve69 pisze:dacie rade :wink:


My to pewnie damy radę. Nie wiem tylko, czy Saszka da radę. Przeciez on nas zje razem z szafkę w której wołowina miałaby leżakować :roll: :wink:


znamy znamy :twisted: wolowine chowamy w szklanej maselniczce w piekarniku- wylaczonym :twisted:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt paź 24, 2003 21:28

A mi kiedyś weterynarz polecił podawać siemie lniane. Najlepiej takie kupione w aptece w postaci sproszkowanej. Zalewa się to gorącą wodą. robi się gęsta kleista papka i dodaje się to do jedzenia.
Ponoć działa świetnie na sierść (nie jest "przesuszona") , na włosy w przewodzie pokarmowym i właśnie na sprawy kuwetowe.
Obawiałam się czy koty bedą chciały jeść tę miksturę, ale okazało się, że Dyzio wyjada nawet prosto ze szklanki :)
Generalnie im smakuje - najlepiej z puszka. Stosuje od czasu do czasu.
Eliza

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Pt paź 24, 2003 22:30

Tymczasowo problem zażegnany. Jest kupsko :ok:

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt paź 24, 2003 22:36

Falka pisze:Jest kupsko :ok:

Najwyższej jakości, jak mniemam? :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 25, 2003 9:39

Kolejna forumowa kupa szczescia :lol:

No a z ta wolowinka dobrze wiedziec... pytalam tu jakis czas temu czy Biala sie nie otruje bo zjadla po poludniu kawalek wolowiny z rana... ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob paź 25, 2003 9:45

Estraven pisze:
Falka pisze:Jest kupsko :ok:

Najwyższej jakości, jak mniemam? :wink:


Jak najbardziej. Z pardon pięknym parafinowym glancem :lol:

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob paź 25, 2003 18:02

Falka pisze:
Estraven pisze:
Falka pisze:Jest kupsko :ok:

Najwyższej jakości, jak mniemam? :wink:


Jak najbardziej. Z pardon pięknym parafinowym glancem :lol:
:ryk:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro paź 29, 2003 12:05

w takim razie ja sie dolacze
moja mala przedwczoraj odkryla wanne....
tak leciutko drapala sobie w scianki i chyba ostro byla sama zdziwiona.....
ale ale
dzisiaj rano znalazlam w wannie kupala......!!!!
czy problem Felki to rowniez moj problem?
czy mozliwe jest ze Bijou sie po prostu pomylila .... czesto sobie drapia w scianki kuwety nie ruszajac piasku. takze moze jej sie pomylilo ze sciankami w wannie

please.... powiedzcie do jakiej wersji sie przychylacie
b&B

Bisou&Bijou

 
Posty: 276
Od: Pon paź 20, 2003 13:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 29, 2003 13:39

Mogła być pomyłka :lol: Nimniej problem i tak chyba niewielki - co jak co, ale wannę łatwo wymyć :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 29, 2003 13:50

Moja vetka mówiła, ze na kocie zatwardzenia najlepsze są płatki owsiane (łyzeczka do herbaty dziennie) albo wątrobka.

Odkąd daje Ruterowi płatki kaktusy były bez problemu :D
prim

primary

 
Posty: 105
Od: Śro sie 20, 2003 13:41
Lokalizacja: Warszawa - Kabaty

Post » Śro paź 29, 2003 13:59

primary pisze:Moja vetka mówiła, ze na kocie zatwardzenia najlepsze są płatki owsiane (łyzeczka do herbaty dziennie) albo wątrobka.

Wątróbka zależy jaka - gotowana może czasem jeszcze utrudnić. Niemniej owszem, płatki jak najbardziej - tyle że jako środek zapobiegawczy oczywiście, a nie wtedy, gdy do przytkania już dojdzie.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 29, 2003 18:28

Jak już jesteśmy wtym temacie :)) - mam odwrotny problem. No...może nie całkiem .
Caya z racji tego, że poród już prawie za tydzień pochłania ogromne ilości papu.A jak pochłania, to i pozbyć się gdzieś musi. Kuper ma silnie owłosiony więc co jakiś czas dobywa sie płukanie kupra a po każdej wizycie w kuwecie jego sprawdzanie :evil: . Nieco temu zaradziłam przycinajac futro (to profilaktycznie przed porodem) ale najlepsze jest to, że od dłuzszego czasu Caya wybiera się do kuwety około 4.00 nad ranem!
Budzę się natychmiast już przeczulona, szybkim rzutem oka ogarniam dwa spiące koty i po stwierdzeniu którego brakuje galopem lecę z piętrowego łóżka do kociej kuwety. Co za tortura wychodzić z ciepłego łóżeczka przy obecnej temperaturze... Co zrobić... Liczę tylko na to, że to jej nie wejdzie w nawyk :lol:

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 68 gości