wypuściłam dziś tricolorkę- siostrę Tycjana
ona też ma objawy neurologiczne, ale leciutkie. Trzęsie się w maksymalnym zdenerwowaniu i tylnie łapki tak na bok ustawia jak biegnie. Natomiast nie zarzuca nią nic a nic.
Wypuściłam też matkę maluszków. Bestia nie chciałą się wyprowadzać z klatki.
A buro-białę złapane ostatnio pod mostem to też kotka

Farta mamy, jeden kocur, reszta kotki nam się łapią
To kiedy następna łapanka?
(i zaraz się oflaguję więcej kotów nie odbieram i nie wypuszczam

)