GaGoFiTooŚni-zapraszamy do nowego wątku-poproszę kłódeczkę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 10, 2008 22:58

Współczuję :( Dobrze, że moje mordy nie drą, bo by mi sąsiad z dołu policję nasłał. On i tak mi mówi, że przez te koty spać nie może, bo mu tupią nad głową.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 11, 2008 19:43

Jak się ma Pum i jego rodzinka ? Czy jeszcze jest w lecznicy ?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 11, 2008 19:48

:ok::ok:
:ok::ok:

Kokodupsko :oops: pozdrawia!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 11, 2008 20:40

Barbara Horz pisze:Jak się ma Pum i jego rodzinka ? Czy jeszcze jest w lecznicy ?

Pum i Mamele jeszcze w lecznicy, byłam dziś, ale jutro się wybieram, żeby porozmawiać z kimś kompetentnym o nich.
Dziś jestem zła, rozżalona, przygnębiona.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sie 11, 2008 20:54

ryśka pisze:
Barbara Horz pisze:Jak się ma Pum i jego rodzinka ? Czy jeszcze jest w lecznicy ?

Pum i Mamele jeszcze w lecznicy, byłam dziś, ale jutro się wybieram, żeby porozmawiać z kimś kompetentnym o nich.
Dziś jestem zła, rozżalona, przygnębiona.


A co sie stało ?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 11, 2008 21:04

ryśka pisze:Dziś jestem zła, rozżalona, przygnębiona.


Niezależnie od powodów - przytulam.
Niech jutro będzie lepsze.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 11, 2008 21:19

W skrócie (naprawdę skrócie):
a) droga do weta:
- dwóch chłoptasi wiek ok. lat 20, idąc za mną, namawia się, że mi "otworzą klatke z kotami" (bardzo miło czuć się bezpiecznie na własnym osiedlu)
b) na przystanku zaczepia mnie starsza pani (kopia pani P.), wnikliwie zadając serię pytań ("a tych kotków pani nie uśpi, prawda?"). Nabrawszy zaufania stwierdza, że pod przedszkolem (30 metrów od mojego domu) jej sąsiedzi porzucili kotkę wyprowadzając się. Pod jej blokiem jest 9 kotów, w tym jedna niedawno podrzucona, bardzo płacząca, a pod przychodnią 3. Wszystkie niekastrowane + kocięta.
c) wizyta. Nawet nie chce mi się pisać, napiszę tylko, że dostałam zastrzyki, do których osoba je przygotowująca (praktykantka) zapomniała założyć igły. Zorientowałam się w domu. Zastrzyki oczywiście się wylały, 12 sztuk. Płakać mi się chce.
Jutro jadę rano do lecznicy, bo nikt z osób, które były po południu nie był w stanie udzielić mi informacji, czy nasza kotka po zabiegu (sobotnim) zaczęła jeść.
Nie mam możliwości jeździć tam i z powrotem, bo nie mam nawet kasy na bilety.
d) droga powrotna przez moje osiedle. Przechodzę przez pasy, zaczepia mnie pewna miła Pani. Pani opiekuje się kotką piwniczną, kotka ma 4 kociąt, a kociaki rosną i nikt ich nie chce. Chciała zasięgnąć języka, zapytać, bo widziała, że niosę transporterek z kotami, czy nie znam kogoś, kto chce kocięta...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sie 11, 2008 21:24

:(

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon sie 11, 2008 21:24

Czyli znowu tak zwane życie...

Ja miałam podobny w stylu wieczór.

"Dobrze, że się pojawiły kocięta na działkach, bo dawno nie było, ktoś wytruł."

Może jestem walnięta, ale tej logiki nie rozumiem.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 11, 2008 21:30

:( :( :(

ryśka, chyba wdepnęłaś na dziewiczy teren :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 11, 2008 21:53

To faktycznie masakra :( Nawet nie wiem co napisać, bo wiem jak to jest samemu zabrać do roboty, a sumienie nie pozwala sobie darować. Uratowałaś jedną rodzinkę, wszystkiego a raz sie nie da :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 12, 2008 8:48

Nie potrafię wszystkiego pogodzić. Te kociaki, które wzięliśmy, spowodowały:
- wyprowadzkę Gogi na szafę (a przez ostatnie pół roku pracowaliśmy nad tym, by czuła się w swoim domu dobrze)
- obsiskaną przez Filemona ścianą w przedpokoju ( :cry: )
- nasilenie się u Gandalfa zapalenia jelit (dziś z nim jadę na steryd - on ma plazmocytarne zapalenie jelit, nawracające).
A to tylko kocięta w klatce, dojdzie jeszcze dorosła kotka.

Czy za dużo chcę, chcąc wreszcie, po 6 latach, kiedy nie liczyło się nic innego, poza kotami, mieszkać w nie zasikanym mieszkaniu, w którym moje koty czują się dobrze i swobodnie?
Chcę pomagać, kocham koty, najchętniej jeszcze dziś złapałabym kolejne, kupiłabym dodatkowe klatki do przechowywania kotów po zabiegach, żeby je pomieścić.
Tylko jak to wszystko pogodzić? :(
Ja wiem, że się "da" mieszkać podporządkowując wszystko kotom, udawało mi się przez tyle lat. Ale za wszystko się płaci wysoką cenę.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sie 12, 2008 9:01

Jana pisze::( :( :(

ryśka, chyba wdepnęłaś na dziewiczy teren :(



Welcome to Bielsko :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto sie 12, 2008 9:10

carmella pisze:
Jana pisze::( :( :(

ryśka, chyba wdepnęłaś na dziewiczy teren :(



Welcome to Bielsko :(

Nie do końca, w sumie, jak się dobrze rozejrzeć, to wszędzie jest tak samo... :( Wszędzie są koty, którym natychmiast-trzeba-pomóc.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sie 12, 2008 9:34

ileż smutnych wiesci :(:(

i to wszytsko w jeden dzien, moze dobić :(

Trzymajcie się.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 74 gości