Szpitalne koty ZDJĘCIA s.36

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 23, 2003 6:36

Jak zdrówko Lary?
Gratuluję Kilerowi domku, mam nadzieje że się nic nie zmieni. Wiesz Rysiu mam nadzieję, że jeśli rozmawiałaś z jego przyszłymi właścicielami to powiedziałaś, że Kiler bierze lekarstwa i ma kłopoty z łapkami, jak przyjadą to mogą już tak chcieć kotka że go wazmą a jak bedą kłopoty to będą zdziwieni. To że Kiler konczy lek w niedzielę nie znaczy że będzie już wtedy zdrowy. Powinnaś już wcześniej porozmawiać z jego przyszłymi właścicielami. Powodzenia Wielka Rysiu. :lol:

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Pt paź 24, 2003 17:38

Mam chętnych na dwa kociaki - raczej na chłopców, ale nie wiem na kogo padnie wybór. Zostałyby cztery...
Myślałam już, że jak mi trochę kotów odejdzie to muszę wziąć pdwórkowego dzikuska na oswajanie - z trzech kociaków dwa już zginęły, chciałam uratować choć tego jednego (chociaż pewnie na głowę upadłam, bo jest dziki BARDZO i ma ok. 5 mies. i dobrze wiem, że potem nikt takich kotów nie chce... - tj. Lary) i wysterylizować mamuśkę.
I chciałam zrobić sobie małą przerwę z kociętami, żeby posterylizować kotki w szpitalu. No i - żeby odpocząć w końcu.
Przed chwilą dostałam obuchem w łeb - kolejny podrzucony kociak w szpitalu - maleńki. Jakaś kotka wyprowadziła na szpitalny korytarz 5 maleństw - nijak nie mogą tam zostać. Szef firmy XXXXX tylko czeka na żeby mi pokazac palcem i wypomnieć, że twierdzę, że kotki są sterylizowane, a po oddziałach biegają tłumy "roznoszących zoofilię" (nie żartuję - tak twierdzi ;) ) kociaków. Razem mam do odebrania 6 kotów :placz: :placz: :placz: A u mnie wszystkie 6 sztuk jest na antybiotyku i nie mam pojęcia w jakim stanie przyjdą tamte :( W każdym razie albo się zarażą od moich albo same będą zarażać - przy tej ilości kotów na kilku metrach kwadratowych choroby pędzą jedna za drugą.
Nie mam kasy, nie mam miejsca dla tylu kotów, jestem bliska załamania tym razem. :(

Gdyby ktoś chciał jeszcze kota...
Gdyby ktoś mógł dać tymczasowy dom któremuś kotu....
Gdyby cokolwiek, gdziekolwiek....
To ja bardzo proszę o pomoc.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt paź 24, 2003 17:44

Betix - jeszcze nie wiadomo czy to Kiler czy inny kotek idzie do nowego domu.
Zawsze rozmawiam z ludźmi zanim oddam kotka - zwykle nie widzą problemu by go samodzielnie doleczyć. Gdybym chciała doleczyć każdego porzed oddaniem miałabym teraz pewnie kilkanaście kotów albo i więcej...
Tak to niestety wygląda.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt paź 24, 2003 17:48

Biedna Rysiu bądź dzielna, kociatka bardzo ciebie potrzebują. Miejmy nadzieje, że nowe maluszki będą zdrowe. Kiedy po nie jedziesz? Szkoda, moje nie są zdrowe :( tylko mi sięnie załamuj! :wink:

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Pt paź 24, 2003 17:51

oj rysku rysku ....
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt paź 24, 2003 17:57

betix pisze: Kiedy po nie jedziesz?

Po tego wyrzutka jutro rano, a po resztę chyba dopiero w poniedziałek, bo chciałabym je wziąć razem z matką do sterylizacji jeśli się da. Bo jak wezmę same maluchy to matka mi znowu zniknie i wróci z brzuchem.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt paź 24, 2003 20:32

Powodzenia Rysiu :wink: :ok: Pisz o maluchach! I o mamuśce też jak ją złapiesz :lol:

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Sob paź 25, 2003 10:36

Odebrałam podrzutka - jest 2miesiecznym buraskiem z białymi dodatkami. Ma na imię Feluś (przed chwilą mi powiedział 8) ) Jest absolutnie bezstresowy, mruczący i rozkoszny. Niestety ma świerzb.
Na wstępie dostał łapą po głowie od Lary, ale nie się tym nie przejął.

Niestety pani, która miała dziś przyjechać po kociaka (miałam nadzieję, że po Bereta) zrezygnowała - sądzę, że wzięła już kota od kogoś innego. :( gggggggggggggggggggggggggggg - napisał właśnie Kiler. Na pewno miał na mysli, że pani nie goopia, że jego nie wzięła.

Mam 7 kotów, a 5 kolejnych w drodze. :( Jest z czego wybierać, tylko chętnych nie ma...

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob paź 25, 2003 16:01

ryśka pisze:Myślałam już, że jak mi trochę kotów odejdzie to muszę wziąć pdwórkowego dzikuska na oswajanie - z trzech kociaków dwa już zginęły, chciałam uratować choć tego jednego (chociaż pewnie na głowę upadłam, bo jest dziki BARDZO i ma ok. 5 mies. i dobrze wiem, że potem nikt takich kotów nie chce... - tj. Lary) i wysterylizować mamuśkę.

Tak sobie przechodziłam koło nich dzisiaj, patrzę a maluch zjada jakieś ziemniaki, które mu ludzie rzucili. Tak sobie staliśmy naprzeciwko siebie, a on zaczął strasznie miauczeć. I pomyslałam sobie, że 7 a 8 kotów to właściwie prawie to samo... Poszłam po klatkę łapkę, nastwiłam ją ludziom w ogródku i dałam nr tel. do siebie żeby dzwonili jak już się złapie. Złapała się - mamuśka. Chciałam ją wypuścić, ale w sumie pomyślałam sobie, że w poniedziałek warto byłoby ją dać do sterylizacji, a drugi raz może się już tak łatwo nie złapać. No i mam ją w pokoju teraz.
Nastawiłam klatkę drugi raz - na malucha. Ale niestety ludzie mu głupio strrrasznie w tym czasie dali jakąś zupę i nie zdecydował się na wejście do klatki. A ja musiałam ją zabrać, bo mi ją ktoś ukradnie - co 15 minut biegałam sprawdzać czy jeszcze stoi. No to teraz musze malucha złapać jak najszybciej, bo został bez matki, a pewnie razem im było w nocy nieco cieplej chociaż...
Kicia ma ubytek górnej wargi - dość duży. Biedaczka. Na szczęście już się to wygoiło. Jest grzeczna, pozwoliła się nawet pogłaskać, zjadła, teraz leży sobie. Gdyby ktoś był w stanie zasponsorować jej zabieg byłoby nam niezmiernie miło.

Jestem dziś zmęczona strrasznie.

Kto chce kotka? :roll:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob paź 25, 2003 16:23

Rysiu jestes :1luvu: :1luvu:
Pomoc nie moge ale przesylam Ci duzo pozytywnych fluidow, trzymaj sie :D :D

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 25, 2003 17:22

Rysiu pieniążków to u mnie nie ma. Może dodaj do tematu wątku jakis okrzyk błagalny. Mam nadzieję, że dobrzy ludzie z pieniążkami ci pomogą. Powodzenia

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Sob paź 25, 2003 17:50

betix pisze: Może dodaj do tematu wątku jakis okrzyk błagalny.

:lol: :lol:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob paź 25, 2003 18:01

Magda ja w tym miesiacu nie moge- ale jesli ktos zalozy, oddam po 10tym
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Sob paź 25, 2003 20:34

Feluś jest :love: taaaaki słodki! Tylko by na kolanach siedział. Grzeczny, zrównoważony, śliczny - cudo.
Kto chce dostać ode mnie prezent? 8)

Nowa kicia jest też bardzo grzeczna. Bardzo bym chciała szybko złapać tego jej malucha - teraz sam biedny gdzieś na mrozie...

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob paź 25, 2003 20:46 Niesmialek...

... wyglada zupelnie jak moja Misia... az milo popatrzec... tylko lezka sie w oku kreci... ale cudny jest... wszystkie sa cudne... na wszystkie milo popatrec :)

abeille

 
Posty: 59
Od: Nie sie 03, 2003 19:43
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 60 gości