Niechciana i niepotrzebna, bo urodziło się dziecko.
Zamknięta w klatce na kwarantannie, przerażona syczała na wszystkich, ktokolwiek się znalazł w pobliżu.
Ale tak było do wczoraj.
Została bowiem przeniesiona do boksu, w którym są Merci i Maniuś.
Jest jeszcze mocno wystraszona. Ukrywa się na kołderce pod szufladą.
A Jej oczy wyrażają ogromny strach.
Kiedy zaczęłam ją głaskać, okazało sie, że uwielbia mizianki.
Rozmruczała się przepięknie i z ogromnym wdziękiem tuliła.
Ale bała się dalej wyjść.
Największym jednak zmartwieniem jest to, że jest bardzo, bardzo chudziutka.
Nie chce jeść.

Oto nasza piękna Norweżka - Nori.



Szukamy dla Niej dobrego domu, który Ją pokocha.