Wizta u dr. Niziolka okazala sie bezcenna. Jednak co specjalista to specjalista

Zostalo powtorzone EKG oraz... uwaga.... wykonano mu...
ECHO SERCA! (moje
niesmiale 
marzenie spelnilo sie)
Pojechalysmy z Ko_da pelne obaw, a wyszlysmy radosne jak skowronki! Pan doktor wyjasnil nam, ze serduszka malych kociakow moga tak szybko bic, ze 220 uderzen to jeszcze norma. Nie slyszal szmerow, EKG takze jest w normie, natomiast na zdjeciu troche niepokoi go, ze serce rzeczywiscie nie ma idealnego, "ksiazkowego" ksztaltu.
Dluuuuugo robil echo serca, DJ juz byl mocno zdenerwowany, co manifestowal glosnym miauuuuu, ale i tak byl grzeczny i wszystko cierpliwie znosil. Ko_da go calowala w nos, a ja w dupke

To cudowne urzadzenie sprawdzilo wszystkie komory, przedsionki, przeplywy i co tam sie jeszcze sprawdza i jak na razie rokowania sa dobre. Diagnoza: "brak zmian w badaniu echo. niejasne podejrzenie obecnosci dziury miedzykomorowej." W badaniu nie wyszła jakaś duża wada genetyczna, ale jest to "niejasne podejrzenie", które należy sprawdzić powtarzając echo za dwa miesiące. W tym czasie kociak juz urosnie i obraz serca powinien być bardziej wyrazisty. Teraz DJ-owe serduszko jest male, dr smial sie, ze to jakby badal fretke
27 wrzesnia mamy jechac do Bielska-Bialej, gdzie dr Niziolek znow zagosci. Trzeba bedzie DJ-owi takze zrobic nowe 2 zdjęcia RTG w odpowiednich pozycjach - na boku i na brzusiu. Wrzesniowe badania potwierdza albo rozwieja nasze wątpliwosci. Kciuki potrzebne nieustajaco !
