Dużo mruczków do adopcji- koniec części I

[Korciaczki]

Do adopcji:

Porzucony Łatuś - kilkuletni, bardzo skrzywdzony przez los działkowy kotek. Stracił oczko w wyniku okrutnego traktowania.
Niesamowity pieszczoszek. Czy ktoś pokocha jednookiego. Kotek potrzebuje wychodzić na ogródek.
Kot jest wykastrowany, odrobaczony, i już zaszczepiony.

[Korciaczki]

Filemon - roczny , miziasty, kastrowany , odrobaczony piękny kot nadaje sie tylko do domu z ogrodem FILUŚ to niesamowity pieszczoch, obecnie na tymczasie. CZEKA NA ADOPCJĘ

Zdjęcie:
http://photos01.allegro.pl/photos/oryginal/412/00/02/412000216

[Korciaczki]

Porzucony kociak Tolek

Był piękny lipcowy dzień, a tu nagle burza...
Kociak, najprawdopodobniej ofiara wakacj, oswojony i spragniony kontaktu z ludzmi znaleziony został przez panią Justynę i trafił na tymczas.
Toluś jest niesamowicie zabawnym zdrowym kociakiem i bardzo prosi o dom
Telefon do domu tymczasowego - 032-327-57-74

Zdjęcie:
http://photos01.allegro.pl/photos/orygi ... /413680020

[andorka]

A czy ogłaszasz kotki na innych portalach? Ludzie na Miau są na maxa zkoceni albo i jeszcze bardziej, ciężko znaleść forumowy dom, ważne są ogłoszenia na popularnych stronach

[Korciaczki]

A czy ogłaszasz kotki na innych portalach? Ludzie na Miau są na maxa zkoceni albo i jeszcze bardziej, ciężko znaleść forumowy dom, ważne są ogłoszenia na popularnych stronach

Taaak, ogłoszamy:) Na wieeelu róznych portalach... Jest też na Allegro.pl (ale to ktoś inny prowadzi)
niestety- zastuj w adopcjach....

[Petka]

podnoszę bo ważne

[andorka]

niestety- zastuj w adopcjach....

To niestety wszędzie...
Ale koniec wakacji już widać, może wtedy...

Należy mieć nadzieję

[Korciaczki]

Oby, oby...

[MIKUŚ]

Hopajcie po domki

[kciuk]

Ja też trzymam kciuki za domki dla kotków

[Korciaczki]

Fajnie:) Podnoście!

[Paluszek]

Podnoszę!

[Bazyliszkowa]

Za domki

[Bazyliszkowa]

Jeszcze raz hop!
Domki bardzo potrzebne!

[Korciaczki]

Uwaga! Wczoraj pani Justyna znalzła kotkę tricolor... Zamknięto jej wszystkie piwniczki i biedna nie miała schronienienia, a upał okropny...
Pani Justyna szła jak zwykle karmić koty wolono żyjące, gdy wracała zobaczyła trickolorkę, dała jeść a ona poszła z nią! Kicia cześto dostawała mięso, karmę od niej i musiała zapamietać panią Justynę jako kogoś dobrego (a co się dziwić) Teraz jest bezpieczna:)