Informuję, iż CALUSIEŃKI wątek przeczytałam z wybałuszonymi oczyskami. Kotek na kolankach mi wytrwale towarzyszył.

I towarzyszy nadal.
Whisky i Martini są tak przeuroczy, że och i ach!!! Piesiurki też śliczne - piękne jest to, że są tak różne a żyją w zgodzie. :-> Mmm, ja czekam na kolejne wieści z frontu.
Szkoda maluszka, ale zrobiłaś co mogłaś. Naprawdę jesteś osobą o wielgachnym serduchu! Takimi osobami warto się wzorować, jeżeli chodzi o podejście do włochaczów ( zwierzaków

). Piękny wątek. Takie aż chce się czytać!
Dla całej ekipy ogromne ilości miziolów i drapków za uszkami! ;-D
I pozdrowienia od Teośka Frędzla! :->