Paluszek pisze:Berni, masz pw z propozycją...
dziekuję
już odpisuję
łapanka zakonczyła sie klapą...łacznie z przyjazdem policji że mamy sie usunać z terenu
A teraz do łapania fatalny..koty są karmione przez dziurę w płocie, ogradzjacym.......areszt

a my przez tę dziurę klatke łapke, której potem nie moglmy wydostać, karmicielka probowala recznie łapac kociaka (zjawił sie tyllko jeden), przechylajac sie przez dosc wysoki murek tak że druga karmicielka musiała ja trzymać za nogi....a wszystko to pod czujnym okiem...........kamery
no i zjawił sie policjant
w poniedziałek karmicielka idzie do naczelnika, moze uda sie zdobyć pozwolenie na wejscie na teren aresztu.
Kociak jest sliczny, dymny. do łapania w sam raz...ok 2 miesieczny, nie za maly zeby bez mamy, nie za duzy do oswojenia. I zdrowy, oczka ładne czyste...tylko brzusio takie z robakami
