Zabiję Mruczka! Część 6...

» Czw sie 07, 2008 19:37

skaskaNH pisze:
Dorota pisze:

A Mru i tak wyrwe ***.
Wczoraj swisnal ze stolu ostatnia gumke do wekow.
I schowal.

Mikuś znowu dziś świsnął kolejny łańcuszek. Przyłapałam zarazę dopiero w drugim pokoju A jak szybciutko uciekał

Po co Ci kolejny lancuszek? :twisted:

Daj Mikusiowi chociaz jeden...

» Czw sie 07, 2008 19:39

skaskaNH pisze:
Dorota pisze:

A juz mialam alarm podniesc, ze Cie nigdzie nie ma

Szzzpoko, koty mnie nie zjadły... jeszcze

Nie miałam za dużo czasu na miau w pracy

OK.
Usprawiedliwinie przyjete.

A ja se nawet o wezach pomyslalam :oops:

» Czw sie 07, 2008 19:43

Dorota pisze:
Po co Ci kolejny lancuszek?
Daj Mikusiowi chociaz jeden...

Dorotko, chyba jednak ten upał był bardziej szkodliwy niż myślałam :twisted:

Nie dość, że piszesz o Mru słoneczko, to jeszcze mojej zarazy bronisz?

Tiaaa, jeszcze łańcuch na szyję i będzie jak osiedlowy dres paradował :twisted:

P.s. Myślałaś, że pożarły mnie węże? :roll:

» Czw sie 07, 2008 19:51

skaskaNH pisze:
Dorota pisze:

A Mru i tak wyrwe ***.
Wczoraj swisnal ze stolu ostatnia gumke do wekow.
I schowal.

Mikuś znowu dziś świsnął kolejny łańcuszek. Przyłapałam zarazę dopiero w drugim pokoju A jak szybciutko uciekał

a niby na co miał czekać? :roll:

» Czw sie 07, 2008 19:54

Femka pisze:
skaskaNH pisze:
Dorota pisze:

A Mru i tak wyrwe ***.
Wczoraj swisnal ze stolu ostatnia gumke do wekow.
I schowal.

Mikuś znowu dziś świsnął kolejny łańcuszek. Przyłapałam zarazę dopiero w drugim pokoju A jak szybciutko uciekał

a niby na co miał czekać?

Na mnie - aż sie zorientuję, wstanę i od razu zabiorę, a nie bede musiala swoich steranych życiem odnóży fatygować :twisted:

» Czw sie 07, 2008 19:56

gooopi nie jest :twisted:

» Czw sie 07, 2008 20:22

skaskaNH pisze:
Dorota pisze:
Po co Ci kolejny lancuszek?
Daj Mikusiowi chociaz jeden...
Dorotko, chyba jednak ten upał był bardziej szkodliwy niż myślałam Nie dość, że piszesz o Mru słoneczko, to jeszcze mojej zarazy bronisz?

Tiaaa, jeszcze łańcuch na szyję i będzie jak osiedlowy dres paradował

P.s. Myślałaś, że pożarły mnie węże?

Wizja Mikusia :lol:

Nie, nie. To jest porzadny kot.

O wezach to tak sobie niby zartem :wink:

A Pan od Wezow?
Taka sympatyczna postac.
Naprawde.
Pozdrow go serdecznie

» Czw sie 07, 2008 20:35

Dorota pisze:
Wizja Mikusia
Nie, nie. To jest porzadny kot.

Tak, bardzo porządny :roll:

Siedzi i jojczy pod drzwiami, gryzie po rękach i jeszcze biżuterię kradnie... jedzenie zresztą też :twisted:

Może to jakiś kuzyn Mru? :roll:

Dorota pisze:A Pan od Wezow?
Taka sympatyczna postac.
Naprawde.
Pozdrow go serdecznie

A dziękuje - przekaże mu, pewnie jeszcze dzisiaj

» Czw sie 07, 2008 21:35

Dorota pisze:A Pan od Wezow?
Taka sympatyczna postac.
Naprawde.
Pozdrow go serdecznie

A dziękuje - przekaże mu, pewnie jeszcze dzisiaj

[/quote]

» Czw sie 07, 2008 23:08

Dorotko, chyba jednak ten upał był bardziej szkodliwy niż myślałam Nie dość, że piszesz o Mru słoneczko, to jeszcze mojej zarazy bronisz?

Tiaaa, jeszcze łańcuch na szyję i będzie jak osiedlowy dres paradował

a moja dała włowinki znowu , to podjadam wiczorme , w dzien mi się nie chciało misek ruszać , ale teraz jest fajnie i duza się ze mna bawi w berka

Smakusia full wypas