Maybach, Taurus i Topik :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 05, 2008 7:50

Monotematycznie ja od rana, ale z dobrymi wieściami - nie było qpy w nocy! Przebieg dolegliwości jest więc identyczny jak u Topika. Wieczoram, kiedy robiłam za leżankę dla maluchów, Maybe odważył się, wskoczył na moje kolana i ułożył między dzieciakami. Mruczały wszystkie trzy! Niestety, Pitbul jest tak ciężki, że długo nie wytrzymałam. Rano dostały Rc, bo zapomiałam schować garnek do lodówki i wolałam nie ryzykować, dając im tego kurczaczka. Ochłodziło się, więc czas na gotowanie i doprowadzanie domu do ładu, bo co rusz znajduję stare ślady zostawiane przez chory brzuszek malucha.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 05, 2008 7:53

Cieszę się, że noc bez kup minęła :) Trzymam kciuki, żeby ta poprawa była długoterminowa :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto sie 05, 2008 9:07

Naprawdę dość już atrakcji z nimi. Mogliby odpuścić. I straszliwie, ale to okropnie się cieszę z powodu Maybiego! Zuch z niego!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto sie 05, 2008 16:34

No i jak tam z wynikami?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto sie 05, 2008 22:21

Wyszła Escherischia coli ++ obojętnie co to znaczy. Rozmawiałam z bakteriolog i mówiła, że to swoista bakteria kałowa i nie była powodem biegunki. Sugerowała wirusa, ale tego nie stwierdzą. Jutro pójdę z wynikiem do wetki, zobaczymy, co powie, bo jest lepiej, ale nie dobrze. Macie jakieś sugestie?
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 05, 2008 22:34

:strach:

Przeczekać??
Kurcze... Ludzie też miewają "grypę żołądkową"... Zbaraniałam. Nic już nie wiem. :roll:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto sie 05, 2008 22:55

To znaczy, że ta Escherichia była w kupie?... Bo jeśli tak, to w porządku - ona w jelicie grubym sobie pożytecznie działa i witaminy wytwarza. Dopiero jak przełazi gdzie indziej to potrafi narobić solidnego bałaganu w organizmie :roll: Bywały spore zagrożenia, kiedy cholerstwo dostało się np. do wodociągów...
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 06, 2008 7:47

Czekamy na wieści od weta. A jak się czują malce?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro sie 06, 2008 8:38

Pewnie kwitnąco i demolują TyMie dom 8)

Jak nie bakterie albo zatrucie, to pewnie jakiś wirus przeleciał się po kociętach. Trzymam kciuki, żeby już kupal znormalniał całkiem :)
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro sie 06, 2008 13:57

Wetka twierdzi, że to weszło w stan przewlekły. Oba zastrzyki Synoluxu przez 5 dni, Scanomune, Trilac. Jeśli do poniedziałku nie będzie radykalnej poprawy, zacznie intensywniejsze leczenie. Z jej spostrzeżeń wynika, że wszystkie kociaki ogólnie sa coraz słabsze, w gorszej kondycji i gorzej poddają sie leczeniu, jakby robiły sie lekoodporne, a ze słabą własną odpornością. Kłujemy, karmimy, podajemy leki, czekamy na efekty. Jest duża poprawa u Topika, który zachorował pierwszy. Robi 2 kupy i ta druga jest luźna ze śluzem, Tajri częściej, w zasadzie po troszeczku i rzadsze, zostawia też ślady po domu. Z innych atrakcji: po powtórnym zrzuceniu dracena zamieszkała w 2 pokoju, zasłona wisi zasmęcona, a musi wisieć bo maskuje sterty segregatorów. Mybe w nocy zrzucił puszkę z chrupkami maluchów i zanim się dobudziłam i dobiegłam, miały swój koci raj. Topik ukradł mi kiełbasę w trakcie krojenia jej do żurku i wisiał na niej ze szczękościskiem rasowego buldoga. W międzyczasie Maybe zwędził drugą, a Tajri pomogał mu nagryzać z drugiej strony. Chyba przejdę na dietę wegetariańską :wink:
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 06, 2008 14:14

TO co się OGÓLNIE dzieje z kociętami lekko mnie przeraża.
No i strasznie mi przykro, że dziabągi-paskudy są takimi sraluszkami. :roll:
TyMa a co byś powiedziała na fakt, że Bruno wspina się po tapecie prawie na wysokość mojej osoby?? Hm?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro sie 06, 2008 14:37

A Ty jako matka zastępcza alpinistyki nie uprawiałaś? Może geny im zaraziłaś tym upodobaniem do wspinaczek? Moje dodatkowo skaczą i to bardzo wysoko! One śpią tylko wtedy, gdy ja robię za leżankę albo siedzę przy kompie. Gdy tylko wstanę, wszędzie ich pełno, nic nie mogę zrobić, bo chętne do pomocy i niczym nie dają się zniechęcić. Nawet przy krojeniu cebuli asystują! Siedzą w zlewie, w wannie, w pralce, w misce, w garnku, w środku kwiatka, w szafie... Mam wrażenie, że jest ich 100, gdzie zajrzę - jakiś maluch! Na szczęście dolegliwości nie wpłynęły na ich kondycję i zachowanie, wręcz przeciwnie. Na pewno się wyleczą, tylko ja znów kolejny miesiąc nie będę mogła się spotkać z bydgoskimi kociarami, aż po 2 szczepieniu maluchy nabiorą odporności.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 06, 2008 19:43

A to mnie zastrzeliłaś!
Ja? 8O I sport? 8O 8O 8O
Ja od liceum nosiłam lekarzowi "pół litra" żeby zwolnienie z w-f dawał co pół roku 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw sie 07, 2008 8:03

Stan kotów bez zmain, w przeciwieństwie do stanu mieszkania, Wraz z nabywaniem przez Dziabągi nowych umiejętności, duży pokój pustoszeje, mały się zapełnia, zmieniając w graciarnio-kwiaciarnię. Topik zmienił sie w inspektora sanitarnego, wyszukuje i zagrzebuje najdrobniejszy ślad pozostawiony przez Taurusa. Nie mam wyjścia i latam ze ścierka i płynem odkażającym. Rany, jeszcze pedantkę ze mnie zrobią!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 07, 2008 10:18

O kurcze 8O
Naprawdę szkoda mi tych malutkich brzuszków...
TyMa... Malutkich?? Jakie one są duże?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, zuza i 54 gości