LUSIA wróciła z adopcji, teraz bedzie juz szczesliwa

» Wto lip 15, 2008 9:46

Lola_ pisze:w domu mnie odcięło od internetu.. pewnie z powodu burzy

na razie telefonicznie dowiedziałam sie ze robali ani tasiemca Lusia nie ma
teraz weci zbadają jeszcze kał pod względem lambrii, badanie będzie kosztowało 70 zł
jeśli również nic nie wykaże to konieczna będzie specjalna dieta regulująca pracę jelit
w międzyczasie biegunki Lusi troszkę przystopowały, nie zapeszając od 3 dni jest lepiej

Minik kciuki za Twojego czworołapka żeby było dobrze

czyli dobre wieści, bardzo się ciesze

» Czw lip 17, 2008 20:33

Dzielna Lusieńska już po szczepieniu uff, dostała pierwszą szczepionkę, za 4 tygodnie drugą. Ko_da potwierdzi jaka Lusia była oczywiście grzeczna, tylko łypała oczkami to na mnie to na pana weta :wink:

nawet nie jęknęła
Poprosiłyśmy też zapobiegawczo o tabletki na odrobaczenie ponieważ mimo że badania kału nie wykazały robali Lusia jest ciągle głodna, je za 10 kotów no i sierść jeszcze nie jest idealna, spróbuje za kilka dni jej podać

dzisiejsze wydatki szczepionka, tabletki i założenie książeczki 50 zł

» Sob lip 19, 2008 22:23

ceny są dobijające...

u nas dziennie od tygodnia jakieś plus minus 15-30 zł, w perspektywie pewno RTG za jakieś 100 mniej więcej...ręce opadają...no ale co zrobić ...muszę odbyć poważną rozmowę z moją kicią co by sobie jakoś do serca,że wolałabym jej dorszyka za tę kasę kupować...a nie inwestować w medykamenty...

bo u nas od kilku dni dupsko opada...czucie w nóżkach jest ale...kicia swoje a pupsko swoje ..ehhhsss

w każdym razie skoro apetytos u niej dopisuje, robalki na wszelki wypadek nie zaszkodzi podtępić nawet jeśli nic.. może przeszły kurs efektywnego kamuflażu

witaminki, witaminki i smyranko raz dwa sierściucha wypięknieje

cieszę się,że tak dobrze Wam się układa...no głaski też ode mnie koniecznie

» Czw lip 24, 2008 12:25

z obawy że Lusia mnie pożre w nocy, głodomorek jest w trakcie odrobaczania
jednak nie jest to już ta spokojna, uległa koteczka jaką była 2 miesiące temu i podanie tabletki wymaga wyższej szkoły wprawy
no ale udało się :wink:

mam tylko nadzieję że pomoże
za miesiąc jeszcze druga dawka szczepienia i Lusiczek może wypatrywać domku ..domku idealnego

» Sob lip 26, 2008 20:45

Lusieńko kochana

jestem tzw ,,wiśnia,, i wogole do Ciebie nie zagladam :oops:

kciuki za domek idealny :ok:

» Wto lip 29, 2008 19:41

potwierdzam nie jękneła :wink:

a co u panienki nowego poza tym że sie boczki zaokrąglają :lol:

» Śro lip 30, 2008 23:00

Lusia rośnie, bryka, leniuchuje, ot jak to piękna zdrowa panienka

mimo że coraz więcej czasu spędza na zaczepianiu i gonieniu Markizy zawsze rano mogę liczyć na jej odwiedziny z udeptywaniem szyi, lizaniem policzków i ocieraniem mokrego noska :wink:

taka jestem piękna

» Czw lip 31, 2008 7:56

Ślicznie Lusia wygląda, pamiętam jaka biedna była po operacji, i ten brzuszek.
A teraz wszystko ok, ma wspaniałą opiekę :1luvu:

» Czw lip 31, 2008 8:46

Lola prosze napisz mi czy guzy Lusi były złośliwe?? My jesteśmy przed jutrzejszą operacją usuniecia guzka i boje sie jak cholera co będzie dalej.Narazie mąz pojechal z Kolejarzem na badanie przed operacyjne.... Swoja drogą Lusią jest piękną i taką dostojną koteczką, Proszę pmiziac za uszkiem od cioci Gamy

[/url]

» Czw lip 31, 2008 10:06

Gama pisze:Lola prosze napisz mi czy guzy Lusi były złośliwe?? My jesteśmy przed jutrzejszą operacją usuniecia guzka i boje sie jak cholera co będzie dalej.Narazie mąz pojechal z Kolejarzem na badanie przed operacyjne.... Swoja drogą Lusią jest piękną i taką dostojną koteczką, Proszę pmiziac za uszkiem od cioci Gamy [/url]

dziękuję, pomiziam z każdej strony :lol:

Guzy nie były na szczęście złośliwe, co prawda materiał nie został oddany do badania ale weterynarze uspokoili nas, że jeżeli płuca są czyste (miała zdjęcie rentgenowskie) to nowotwór nie jest złośliwy bo pierwsze przerzuty są zawsze na płucach.
Chociaż guzy były ogromne i bardzo szybko rosły tłumaczyli to faktem że Lusia okazała się być w ciąży w związku z tym hormony robiły swoje.

Gama kciuki trzymam :ok: