Miał połamaną miednicę - w DS w Toruniu :)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sie 05, 2008 7:39

Maks, czego straszysz? no i przecież tak lubisz swoja klatkę to gdzie chcesz latać?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 05, 2008 9:24

ciesze sie ze juz po wszytskim :lol:
niech wypoczywa w klatce oczywiscie

pozdrawiamy

kastrat, ktorego wczoraj odebralam tez musi w takiej siedziec, chociaz absolutnie mu sie to nie podoba :roll:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto sie 05, 2008 12:39

Jola_K pisze:ciesze sie ze juz po wszytskim :lol:
niech wypoczywa w klatce oczywiscie

pozdrawiamy

kastrat, ktorego wczoraj odebralam tez musi w takiej siedziec, chociaz absolutnie mu sie to nie podoba :roll:


Jolu, w jakim terminie jesteście gotowi odebrać Maksa od p. Marka? Ja go nie mam gdzie tutaj dać, bo wyjeżdżam na 2 tygodnie na urlop a Chiron (hotelik) w tym samym czasie będzie zamknięty z powodu urlopu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 06, 2008 9:09

domku, domku ...
Obrazek

malaria

 
Posty: 1516
Od: Nie maja 11, 2008 18:05
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 06, 2008 13:12

Ale to jest przekorny kocurek teraz ma klatkę otwartą a nie wychodzi
znowu trzeba go prosić i przekupywać smakołykami .
Obrazek

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sie 06, 2008 18:03

jest Pani, która chce przygarnąć Maksa, zobaczymy co z tego wyjdzie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 06, 2008 18:23

suuuper
trzymam kciuki by przeszla pozytywnie casting na DS :D
Obrazek

malaria

 
Posty: 1516
Od: Nie maja 11, 2008 18:05
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 09, 2008 13:23

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Sob sie 09, 2008 15:43

Przyszła pani Maksia była i chce adoptować jak twierdzi miała kiedyś koty ale wychodzące .Maksio jest troche nieufny do osób nieznanych
no ale może pokocha inny dom co prawda troche ją postraszył sykaniem.
Obrazek

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Sob sie 09, 2008 16:46

Tweety pisze:jest Pani, która chce przygarnąć Maksa, zobaczymy co z tego wyjdzie

:ok: :ok: :ok:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie sie 10, 2008 23:02

Maks już w nowym domu ale trzymajcie nadal, bo niby wszystko ok i w porządku ale coś mi intuicja żyć nie daje w kwestii tej adopcji Wiecie jak to jest, nie ma się do czego przyczepić ale coś gdzieś szepta, że to nie jest to :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 11, 2008 3:56

Maksio w nowym domu :lol:
Moż bedzie wszystko OK zaciskam wszystkie palce
Obrazek

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sie 13, 2008 20:13

Maks z powrotem u p. Marka a co podżyliśmy od wczoraj to nasze.
najpierw telefon od tej pani, że zgubiła kota, nigdzie go nie ma. Wyszła do sklepu zostawiając okno uchylne zwyczajnie uchylone. Nie chcielismy wierzyć, że Maks wyskoczył, gdyż nawet na parapet trzeba było go postawić a co dopiero aby skoczył pod sufit. Ale upierała się, że przeszukała całe mieszkanie i ma mozliwości aby gdzieś był. Profilaktycznie syn p. Marka biegał w koło bloku przez godzinę wieczorem. Ja już miałam przygotowane i częściowo podrukowane ogłoszenia ale kazałam pani wyczyścić kuwetę, zostawić jedzenia tyle aby zauważyła, że zjadł i że zadzwonię rano. odebrała dopiero koło południa kiedy ja już miałam chyba zawał (za dwa dni jadę na urlop dwutygodniowy i szału dostaję jak wszystko ogarnąć a tu jeszcze taki dramat) Dowiedziałam się, że co prawda nie posprzątała w kuwecie ale widzi, że ubyło wody z miseczki więc, żebym przyjechała pomóc szukać kota. Ulżyło mi, że przypuszczenia sprawdziły się i Maksiu jest w mieszkaniu. Pojechaliśmy z TŻ-tem po pracy i znaleźliśmy kota w szafie w przedpokoju wciśniętego za różne rzeczy. Wzięty na ręce przytulił się i dygotał cały, ani w głowie było mu drapać czy gryźć jak to miewał w zwyczaju. Pani chciała go zostawić, bo może w końcu przekona się do niej ale powiedziałam, że to przecież kłopot z takim kotem, ciągłe nerwy itp a męża wysłałam po transporter do samochodu. Maks pojechał jeszcze do naszego klienta "popracować" i wrócił do p. Marka. Gdy ten zadzwonił Maks już był po kolacji i spał na fotelu
Jak macie jakieś przeczucia to nie oddawajcie zwierzaka, coś w tym jest

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 13, 2008 20:49

No cóż nie mogę napisać co na widok Maksa powiedziała moja żona
(wykluczono by mnie z forum ) poleciała do sklepu i kupiła kotleciki z kurczaka .
Maksio szamał kilka poprawił kocim żarciem i wrócił do pokoju .
Maksio zaraz po przywiezieniu proszę zwrócić uwagę na „ zanik brzucha .”
aż mu się łaty wydłużyły a był u kobiety trzy doby .
Obrazek
Max przy jedzeniu
Obrazek
Obrazek
Bezczelność kobiety przerosła wszelkie granice gdyż w trzy godziny po zagubieniu jednego
kota zażyczyła sobie aby jej przywieź kolejnego - pozostawiam to bez komentarza .
Obrazek

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Czw sie 14, 2008 17:00

Bardzo, bardzo się cieszę, że Maksio się znalazł i że nic złego sie nie stało (była obawa, że wypadł z okna...)
ufff, dzieki Bogu

Tweety pisze:Jak macie jakieś przeczucia to nie oddawajcie zwierzaka, coś w tym jest


zgadzam się i podpisuję się obiema rękami
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 21 gości