violavi pisze:Lucynko, w którym miejscu ją widziałaś?
Wybiegła spomiędzy dwóch budynków, tak mniej więcej w połowie między szkołą a tą ulicą z hurtownią (z jakimiś kwiatkami sztucznymi)i wpadła na tę budowę po drugiej stronie szkoły. Za kilka minut przebiegła z powrotem, zanim zdążyłyśmy z Aga dobiec, to już jej nie było widać. Oblazłyśmy tam wszystkie podwórka, ale niestety ani widu, ani słychu...