Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 06, 2008 8:57

:cry: :cry: :cry:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Śro sie 06, 2008 9:09

Aniada pisze:To pierwsza moja historia tego typu. Nie mogę się pozbierać. Mąż powiedział, że zrobimy wszystko, by go ratować, ale to nie miało sensu. Mam nadzieję, że on wie, iż miałby dom...


Ecio miał dom. Zaznał miłości, głaskania. Miał imię, opiekę. Króciutko, ale miał.

Bardzo mi przykro i płaczę razem z Wami.

[']

:cry: :cry: :cry:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 06, 2008 9:10

:cry:

[']
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sie 06, 2008 9:17

:cry: :cry: :cry:

[']
Ecio miał szczęście, że Twój mąż go znalazł. Że nie umierał samotnie.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sie 06, 2008 9:23

:(:(:( cierpiłby sam i na pewno cierpienia trwałyby dłużej....
Temu "człowiekowi" należało by odpłacić tym samym
oko za oko w tamich przypadkach.
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Śro sie 06, 2008 14:47

:(

Przytulam...
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Śro sie 06, 2008 15:06

:( [*]

Wisienki

 
Posty: 344
Od: Pon sty 21, 2008 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 06, 2008 19:18

Dziewczyny Kochane, bardzo Wam dziękuję za wsparcie. Bardzo. Koteczek został przez nas pochowany w ślicznym, spokojnym miejscu. Ciężko nam się pozbierać, bo był taki maleńki, tak niewiele potrzebował, tak starsznie mało miejsca zajmował na świecie i niczego absolutnie nie żądał. To boli najbardziej. Że ktoś nie potrafił przejść obojętnie, tylko musiał skrzywdzić. Takie maleństwo, nikomu nieprzeszkadzające.
Troszkę pociesza to, że nie umarł bezimienny, że ktoś po nim płakał, że w chwili śmierci do kogoś należał i już miał swoje miejsce.
Ta historia chyba miała swój cel. Mój mąż dotknął tragedii wszystkimi zmysłami. Powiedział, że pojedziemy do parowozowni, i jeśli znajdziemy kolejnego kotka - zabierzemy go. Wiem teraz, że małżonek nie przejdzie obojętnie obok kociego nieszczęścia, że umie kochać nie tylko nasze własne koty. Ja marzyłam o rodowodowym brytku, ale przekonałam się, że w obliczu takich tragedii, czas rezygnować z marzeń. W moim domku musi być miejsce na innego Etka.

****

A teraz coś troszkę bardziej pokrzepiającego. Pojechaliśmy do weta z Czesiem, by skontrolować stan jego ząbków. Karma Dental pomogła w dużym stopniu, ale i tak w przeciągu pół roku, trzeba usunąć osady. Umówiliśmy się na wrzesień. Najważniejsze jednak, że zważyliśmy Okruszka. Mało ostatnio je i bałam się, że może coś mu dolega. Lęk okazał się nieuzasadniony - kotek najprawdopodobniej nie ma apetytu z powodu upałów, a jego figurze nic nie grozi, bowiem miś waży..., waży..., waży... 7.40 kg. Wet powiedział, że jest piękny :D
Aniada
 

Post » Śro sie 06, 2008 19:58

Macie niezły kawał Okruszka :lol:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw sie 07, 2008 7:44

Aniadko...ten mały to po to żeby Was przekonac,że jest u Was miejsce na footerko......Tam na Górze pokazuja drogę poprzez doświadczenie.Czasem boli...ale teraz juz wiesz i nikt i nic tego nie zmieni.A krzywda maluszka nie pozostanie bez kary.......to też wiemy.Nie ma przebaczenia za krzywde niewinnego biedaka......Powiedz Twojemu Mężowi,że jest WSPANIAŁY!!!!! :)
Serniczek
 

Post » Czw sie 07, 2008 7:48

Jestesmy (ja i moje Koty) myslami z Wami....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw sie 21, 2008 7:37

Aniada, co u Twoich błękitonfutrzastych słychać?
Tak dawno nie było kolejnych odcinków Czesiowo-Jożikowych opowieści.. buu.. :crying:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 21, 2008 8:01

Wlasnie... :(

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw sie 21, 2008 16:54

Dopiero przeczytałam historię o znalezionym maluszku... :placz: - strasznie się spłakałam :crying:
Brykaj maluszku za Tęczowym Mostem [*]
Zgadzam się z Serniczek w 100 procentach :ok:
Aniado przytulam...
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw sie 21, 2008 21:27

Dopiero przeczytałam .....

brak słów

ale najważniejsze jest, że choć przez chwilę daliście mu siebie, że na końcu ziemskiej drogi nie był sam. Z cała pewnością ta chwila wystarczyła za życie

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Silverblue i 18 gości