Schron Wro - zamykamy i zakładamy nowy wątek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 06, 2008 7:36

ossett pisze:Ten 10 letni pseudosyjam to jest pilny przypadek do zabrania ze schroniska chyba.
10 letni chorutki sjams, znaleziony. strasznie smutny i zrezygnowany kotek :-(
ObrazekObrazek


Moze ktos Cie koteczku wypatrzy i... przygarnie :!:

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 7:38

mi chyba już siły nie starczy :cry:
przepraszam cię koteczku :oops:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 7:56

martka pisze:mi chyba już siły nie starczy :cry:
przepraszam cię koteczku :oops:

Martka, czy jesteś pewna?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 8:00

bellavita pisze:
ossett pisze:Ten 10 letni pseudosyjam to jest pilny przypadek do zabrania ze schroniska chyba.
10 letni chorutki sjams, znaleziony. strasznie smutny i zrezygnowany kotek :-(
ObrazekObrazek


Moze ktos Cie koteczku wypatrzy i... przygarnie :!:


Takie pseudosyjamy są wspaniałe.
Maja wyjatkowo miły charakter, sa troche takie jak psy.
Wiem co mówię bo mam podobnego piwniczniaka.
W tego to troche by trzeba zainwestować i miałoby się dużo radości potem...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 8:17

Potrzebna mi pomoc w łapaniu koteczki z zajezdni do zabiegu. Jak tylko ktoś może to proszę o PW. Ostatnie chwile, tak myślę :(
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 10:24

Zastanawiam się nad daniem chociażby DT dla któregoś. Kurcze serce mi się kraje, wprawdzie u mnie 7 rezydentów. :( Tylko boję się o choroby zakazne. Moje chyrlawe są. Wzrusza mnie najbardziej ten bidal syjam 10 letni. Choc z drugiej strony, nie wiem czy kocur to dobty pomysł, moje koty są raczej tolerancyjne ale jak ostatnio prze 7 dni był u mnie kocur mojej znajomej, to ponieważ z lekka się mądzrył, to atmosfera była nieco gęsta. A co z ta kotka czarna, co jej pani miała się po nią zgłosić??? Które przypadki są najpilniejsze jeśli chodzi o stan psychiczny?? :( Boże, dlaczego to wszytsko takie ciężkie jest??
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 06, 2008 11:36

Matko, tyle przypadków ciężkich :cry: jak wybrać?
Na bank syjam jest w izolatce więc chory :cry:
Ale dokłądnie co? tego TAM się nie dowiesz. Dopiero jak się zabierze kota do domu i się chodzi do weta to wtedy wiesz co jest :cry:
Ale chociaż jeden więcej miałby DT?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 13:24

Zeby chociaż jeden więcej miał DT....
Ostatnio edytowano Śro sie 06, 2008 13:24 przez bellavita, łącznie edytowano 1 raz

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 13:24 koteczka

Cześć Marta. Dostałam info od MAWIN że szukasz pomocy do złapania kotki? Oferuję swoją pomoc w złapaniu i przewieziniu koteczki gdzie trzeba ( jestem zmotoryzowana ). Pytanie tylko czy masz dla niej jakiś tymczas po zabiegu? Skontaktuję się z Tobą telefonicznie. Gdyby mi się nie udało wyślę Ci namiary na mie prywatna pocztą. Pozdrawiam Aga

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 13:29

Agnes ja nie mam nic do łapania, ani klatki- łapki, ani podbieraka. Nie wiem jak ja mam to zorganizować. Dsiaj nie zorganizuję nic, a jutro lecę do weta z persią.
Chyba można pozyczyć klatkę ł. w schronie. Zapytam. Chyba, że masz mozliwość zadzwonić teraz i zapytać.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 13:32

Boże a ten dzikusek, po wypadku, był na wlności, a teraz w klatce siedzi, to straszne, może powinien po operacj wroćic na stare smieci, po zamykanie dziczków w klatkach to takie trochę nieludzkie, nie sądzicie??
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 06, 2008 13:38

on po "wyleczeniu" zosatnie w schronisku, bo ponoć nie poradzi sobie na wolności, ale nie będzie w klatce tylko pojdzie tam gdzie jest duzy wybieg, tylko tyle, ja nie wiem jak on chodzi, ale przynajmniej będzie mieć jedzenie, i "troszkę" wolności, wybieg nie jest całkiem duzy, ale...
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 13:44

no to jak wybieg bedzie to przynajmniej to, bo jak sobie pomysle, co on czuje w tym zamknieciu :(
czy wszystkie te co są w klatkatch są chore?
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 06, 2008 13:50

biedny jest, wystraszony, ale skoro dziki to chyba nie nalezy na siłe go oswajać , nie wiem jak ta łapka, ale jak tylko go zobaczyłam to zorientowałam się że coś z nią nie tak
te w izoltace, są chore,

w klatkach są też kotki w baraku, i tam nie wszystkie są chore, ale....większość, przeważnie albno KK, albo po jakiś wypadkach
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 06, 2008 14:01

Nie, no absolutnie nie uważam , że trzeba go oswajać, własnie uważam, że mimo wszystko lepiej by mu było na wolności, on sie meczy. Gdyby mnie któs zapytał, czy wolę do konca zycia w klatce siedzieć i miec opiekę, czy tez na wolności, bez braku opieki i z mozliwoscia, ze zgine, to wybralabym druga opcje. On zapewne tez. Zresztą, chodzi tylko o to, że mi go okropnie żal, wiem jak się czuje dziczek zamkniety w niewielkim pomieszczeniu, popada w depresje.
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Levika, puszatek i 27 gości