Ale to kolejna sierota oddana przez właścicielkę wyjeżdżającą za granicę - i nie zamierzającą wrócić - która powierzyła swojego kota koleżankom.
Nie wiemy, czy osoby te nie chciały, czy nie umiały zająć się kocurkiem, ale w dość krótkim czasie, oddały go do Schroniska.
Na pytanie o imię kota - wzruszając ramionami - zdziwione odpowiedziały: "a to zwierzętom nadaje się imiona?"
Dziadek - bo o nim mowa - jest przemiłym i przekochanym, około 20-letnim kotem.
Co prawda widać po nim upływ lat, ale jak na tak wiekowego kocurka, doskonale daje sobie radę.
Jest bardzo grzeczny, cierpliwie znosi wyczesywanie i mrucząc pięknie dziękuje.
Wita się śpiewnym gruchaniem i zaraz przychodzi na głaski, których mogłoby nie być końca.
Dziadek najprawdopodobniej nie widzi na jedno oczko, a na drugie szczątkowo. W niczym mu to jednak nie przeszkadza.
Szukamy dla niego dobrego domu, który pokocha tego wspaniałego kociego Seniora.


