pixie65 pisze:Hmmmmmm.... Dr Jeckyll i Mr Hyde....
Ewa, jak ręka?
Karmę będę miała w poniedziałek- wytrzymacie?
Hm, może i tak?
Tak poważnie to on jest naprawdę cudownym kotem, miziastym i cudownym tylko wydaje mi się że swojego jedzenia bedzie bronil przed kazdym, nawet wlascicielem ktorego uwielbia, a zwlaszcza jedzenia ukradzionego
bedzie bronil lupu zebami i pazurami jak prawdziwy tygrys

a potem pojdzie prosic o glaski i mruczec, tak jak niektore psy przeciez, jedzenia bronia przed przywodca stada co nie znaczy ze chca zajac jego miejsce.
Kotoperz nie jest najwyzej w hierarchii moich kotow ale kazdemu rzuca sie do miski by cos ukrasc!! bez krepacji i zastanowienia
Jak próbuje mu zabrac sucha karme to tylko paca lapka reke ale cos smaczniejszego to juz naprawde warczy i wyje
a ja zawsze zabieram kotom to co ukradly (hm, tez bronie mojego jedzenia..)
przyszly wlaciciel powinien byc o tym uprzedzony, ale takie uroki mieszkania z tygrysem w malym opakowaniu
nie powiem, teraz juz nie rzuca sie tak na moje jedzenie, obchodzi je dookola a do pokoju w ktorym jadlam jak chcial wejsc to sie zatrzymal jak napotkal moj wzrok

wiec jest wychowalny w pewnym stopniu, (zobaczymy na jak dlugo... ) wtedy nakrzyczalam na niego porzadnie i pacnelam go po doopsku gazeta
w kazdym razie w celu odebrania mu ukradzionego jedzenia bez rekawic nie nalezy sie zblizac
a reka lepiej, dostalam od lekarza antybiotyki i juz tak nie boli, mniej jest spuchnieta i zaczerwieniona, takze chyba nie odpadnie
z karma spokojnie wytrzymamy do poniedzialku, na pewno starczy!
Wielkie dzieki, Pixie za karme
