No więc tak własciwie nie wiem jak zacząć.

i jak to napisać

Powiedzmy tak sobotę i niedzielę miałyśmy burzliwą i nie chodzi bynajmnie o pogodę

Jednym słowem zamykamy etap działalnosci Hiltonowskiej i współpracy z Emilką. Skończyło się nie ma co pisać o przyczynach, powodach tego rozstania. Nasza współpraca z kilku względów jest już niemożliwa. Nie chcemy tego rozstrząsać co jak i dlaczego może nastapiło zmęczenie materiałów

Wczoraj musiałyśmy opuscić Hiltona - oczywiscie bedzie on dalej wykorzystywany do pomocy kociakom o to juz bedzie dbała Emilka i oczywiscie zyczymy jej powodzenia
Dla nas dzisiaj nastapił szczęśliwy dzień bo od wczoraj byłysmy bez kociarni, ale dzisiaj juz mamy nową lokalizację. Ja niestety nie mogłam być i obejrzeć, ale była Marta, Jadzia i mąż Jadzi, który jest wielkim człowiekiem bo on to wszysko nagrał w tępie normalnie błyskawicznym

bo wczoraj byłysmy załamane - no ale co mężczyna to mężczyna

Z opisu Marty wynika iż pomieszczenie spore ok 17 metrów, jest okno wejście bezposrednio z ulicy, jest woda, światło tylko na okres zimowy musimy pomyśleć jak je ogrzać, no ale do zimy jeszcze daleko

Więc zabieramy się ostro do roboty. Zazaczam wszysko legalnie,

już nie musimy mieć stracha że się to komuś nie spodoba i doniesie gdzie trzeba. I to tyle wstępu Marta póxniej powkleja jakieś zdjęcia - i trzeba zrobić naradę co dalej robimy. Dzisiaj zostanie złożone albo już złożono oficjalne podanie i i tak zaczynamy nowy rozdział, nie wiem jak z nazwą...czy zostanie stara czy będzie nowa

zobaczymy