Boruta

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 22, 2003 11:59

nie oddalabym koniec i kropka...kobita chyab ma niepokoleji w glowie..zaniedbala kota i teraz nagle jej sie ruszylo sumienie?ja tam w takie cuda nei wierze.a swoja droga to powiedzialabym ze kot ma swoich wlascicieli i nei wiem gdzie oni mieszkaja itp. itd...
uwazajcie dziewczyny bo a noz widelec kobita zachce okupu za kota




:roll: :?
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro paź 22, 2003 12:00

No to się Wam pokręciło :(
Ja powiem tak - Boruta musi zostać u Myszy, bo to jest jedyne dobre wyjście dla niego! Ta pani, była właścicielka kota niech nie myśli o sobie, o tym, że się tak do kotka przywiązała tylko niech pomysli o kotku. Skoro tak jej na nim zależy to niech pozwoli zapewnić mu odpowiednie (konieczne wręcz!) dla jego zdrowia warunki!!!!

Poza tym sprawa drugiego kotka - mam nadzieję, że jest zdrowy, jeżeli jest to niech u nich mieszka, ale też niech o niego dbają, bo jeżeli o tego nie będą się troszczyć to o Borutkę tym bardziej...

Trzymam mocno kciuki! Niech ta pani się zastanowi co jest lepsze dla jej kotka...

Powodzenia dziewczyny!
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Śro paź 22, 2003 12:04

Kasia - opracowujemy z Mysza szczegoly porwania ... Wez Ty wspolpracuj z nami zebysmy w tym szalenstwie sie nie pomylily i Mefiska nie rabnely... :) (To Mysza tak przewidujaca...)

A tak na serio to sorry ale jakos mi sie nie wydaje zeby policja sie przejela zgloszeniem kradziezy kota....
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro paź 22, 2003 12:05

Jak sie dowiecie w sobote ze go chce to wymyslcie jakas historyjke ze uciekl, czy cos innego. Nie oddawajcie jej Boruty :placz: Jak juz raz zabraklo pieniazkow po wypadku, to nie sadze ze beda mieli teraz na leczenie i ciagla opieke weterynaryjna.

Ja bym sie posunela do klamstw zeby Boruty nie oddawac.

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro paź 22, 2003 12:05

Mysza, Ty się wogóle nie przejmuj!!
W razie czego w sądzie będziemy po Twojej stronie.
A kobitce może należy powiedzieć, że jak za intensywnie bedzie tego kota szukać, to się JĄ poda do sądu za rażące zaniedbanie, narażenie na kalectwo i brak pomocy (ewidentny). Ale na początek pokojowo.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro paź 22, 2003 12:07

W życiu bym im tego kota teraz nie oddała. :?
A Maryla dobrze gada 8)
Ostatnio edytowano Śro paź 22, 2003 12:08 przez ryśka, łącznie edytowano 1 raz

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro paź 22, 2003 12:08

Ona na weta nie miala kasy to i na sad nie bedzie miala. Dziewczyny, nie oddawac Boruty :!:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro paź 22, 2003 12:10

Oj, dziewczyny, a może by namówić panią, żeby wzięła innego czarnego ZDROWEGO kota, pod warunkiem oczywiście, że go wykastruje? Bo jednak widać kobiecie na kocie zależy, jakoś go po swojemu kocha, tylko nie ma świadomości, że takim zwierzakiem trzeba się specjalnie zajmować, jak nie ma tej świadomości 95 proc. społeczeństwa. Inaczej by się ucieszyła że ma kłopot z głowy i nie dawałaby znaku zycia. Więc może ona jest w stanie dać dobry kochający dom kotu zdrowemu?
A z tego co się orientuję - samo wychodzenie kota nie musi oznaczać wszelkiego zła.
Może więc warto w ten sposób?
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Śro paź 22, 2003 12:10

Maryla pisze:Mysza, Ty się wogóle nie przejmuj!!
W razie czego w sądzie będziemy po Twojej stronie.
A kobitce może należy powiedzieć, że jak za intensywnie bedzie tego kota szukać, to się JĄ poda do sądu za rażące zaniedbanie, narażenie na kalectwo i brak pomocy (ewidentny). Ale na początek pokojowo.

No dobra. Jak mnie wsadzą ;) to się zajmiecie Borutą :D (i Pumcią).
A pomysł z lekkim posraszeniem (tylko ostatecznie) jest niezły. W końcu za zaniedbania zwierząt też są kary (teoretycznie :roll: ). Anusia zapamiętaj sobie :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro paź 22, 2003 12:11

Zobaczycie! I skonczy sie tak ze nas zamkna za kradziez kota... Dziewczyny za kradziez bezposrednia (a mnie za ukrywanie i pomoc w przestepstwie).... Ale bedzie! Wszyscy z kociego forum w sadzie - My na skute na lawie oskarzonych - adwokaci posylajacy nam pelne otuchy spojrzenia... Dziennikarze czajacy sie pod drzwiami... Ah!!!! Bedzie fajnie... Nie oddamy Boruty! Ja wiem co... A jakby jej powiedziec (tylko nie dzis ino za kilka dni zeby nie bylo podejrzanie) - ze Boruta jest w kocim szpitalu?.... (odpukuje)....
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro paź 22, 2003 12:12

Mysza???? czy ty mi cos sugerujesz????????? :twisted:
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro paź 22, 2003 12:15

Nie ma nad czym sie zastanawiac
Po pierwsze- zeby mozna bylo zglosic kradziez kota trzeba mied dowody ze sie tego kot amiala- aktualna ksiazeczka zdrowia z dokladnym opisemkota, szczepien odrobaczania etc. Jestem pewna ze nie maja.
Nie upilnuja kota, nie zapewnia mu odpowiedniej opieki. Dlatego Boruta do nich wrocic nie moze.

Rozumiem, ze ta Pani dziala ze wzgledu na swojego synka. Mysle, ze kotka kochali- ale ze nestety nie zdaja sobie sprawy z tego jak nim si etrzeba zajmowac. I ze trzeba ich grzecznie przeprosic, i powiedziec ze nie ma mozliwosci aby kota odzyskali.
Postraszyc tylko w ostatecznosci. W koncu ludzie kota Wam oddali wdobrej wierze.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro paź 22, 2003 12:16

Anusia, mnie nie dopadna, za daleko maja. W razie co bede wam paczki do pudla slac :wink:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro paź 22, 2003 12:18

no z Anglia mamy podpisana umowe o ekstradycji wiec nie badz taka pewna.... :)
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro paź 22, 2003 12:19

Eve ma racje! Tak tez zrobimy... A teraz ide do sklepu - na skrzyzowaniu stoi radiowoz wiec spytam panow co by zrobili w przypadku gdyby im ktos zglosil kradziez kota... co prawda z drogowki ale moze beda wiedzieli...
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości