SOS SOS SOS :((( / nowe wiesci i zdjecia str 19!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 31, 2008 21:52

Jak zdrówko buraski? Nadal w fundacji? I jak sytuacja u starszej Pani, czy sa jakieś postępy?
Trzymamy kciuki za najlepsze domki dla maluchów :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 03, 2008 16:18

Buraska nadal u nas.
Bedziemy jej szukac domu, ale musi wrocic do strauszki bo nie mamy jej gdzie trzymac. :(

W tym tyg jedziemy z kolejna porcja jedzenia dla kotow oraz z lekami do uszu dla jednej z kotek oraz z butelka frontline (bedzie pryskany kazdy kot).
Wszsytko zakupione dzieki Wam.

Buraska zwolni miejsce dla kolejnej kotki, ktora wezmiemy na zabieg.

W tym tygodniu rowniez maluszki od staruszki, ktore sa u nas beda odrobaczane i szczepione.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 08, 2008 1:48

podniosę ten wątek na noc...

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 08, 2008 8:31

lidiya pisze:Koteczka dziwnie chodzi. Jest to spowodowane tym , ze nie slyszy, albo po prostu ma tak z innego powodu. Wyglada to tak jakby byla troszke pijana.



problemy z blednikiem prawdopodobnie, biorac pod uwage ze nie slyszy, a blednik jest umiejscowiony wlasnie w uchu...kotka musi miec problemy z tamta okolica.
blednik odpowiada za poczucie rownowagi.

samo nieslyszenie chyba nie wywoluje problemow z rownowaga, czy gluchoniemi tez sie zataczaja ? :)
Obrazek

No heaven will not ever Heaven be; unless my cats are there to welcome me.
Scottish

cukrowa_panienka

 
Posty: 94
Od: Wto kwi 15, 2008 11:35
Lokalizacja: chengdu

Post » Pt sie 15, 2008 23:55

lidiya pisze:Buraska nadal u nas.
Bedziemy jej szukac domu, ale musi wrocic do strauszki bo nie mamy jej gdzie trzymac. :(


Buraska zostanie w fundacji. Kicia jest trochę niepełnosprawna i nie może być wychodząca. Jest jednak głucha, ma problemy z równowagą - niewielkie, ale widać, że porusza się inaczej, niż koty ze zdrowym błędnikiem, panicznie boi się wysokości no i ma usuniętą śledzionę. Martwiłyśmy się tylko tym, że nie mamy możliwości trzymać jej w osobnym pomieszczeniu, a stado zwykle prześladuje koty nie do końca "normalne", słabsze. Jednak Buraska całkiem nieźle sobie radzi. Póki co, zajmuje fundacyjną łazienkę (po wyprowadzce maluchów z tego samego podwórka) i wypuszczamy ją na spacery po fundacji, kiedy tam jesteśmy. Koty oczywiście interesują się nią, chcą sprawdzić, kto to nowy. Buraska jednak nie da sobie w kaszę dmuchać i potrafi trzymać ciekawskich na dystans. Zostaje więc jedno pytanie: czy z czasem koty zaspokoją swoją ciekawość i przestaną się nią interesować, czy będą ją cały czas prześladowały.

Maluszki dziś przeprowadziły się z fundacyjnej łazienki i wc do innego pomieszczenia. Nadal doleczamy oczka - jest już o wiele lepiej. Kociak, o którym myślałyśmy, że zostanie niewidomy, ma jeszcze tylko trochę wysunięte trzecie powieki. Poza nim jeszcze 3 kociaki mają do intensywnej pielęgnacji po jednym oczku.

No i dziś w końcu za trzecim podejściem, udała się następna akcja łapankowo-kradzieżowa u staruszki, a właściwie szantażowo-kradzieżowa. Niestety nie da się już po dobroci. 2 nasze wizyty spełzły na niczym; raz dowiedziałyśmy się, że niektóre kotki uciekły, a inne poszły na wróbelki, a za drugim razem udało się tylko psiknąć frontline niektórym kotom.

Dziś oczywiście stały tekst - koty uciekły na zawsze albo poszły na wróbelki. Okazało się, że te wróbelki, to w kuchni staruszki.

Lidka złapała Białaskę bez oczka, która była wcześniej u nas, do transportera i powiedziała, że jeżeli pani chce Białaskę, to tylko jeśli możemy zabrać inną kotkę. Poszły razem do pokoju zapakować kotkę, po czym Lidka wyszła po transporter z Białaską i powiedziała do mnie: Idę teraz do pokoju podać zastrzyk i kropelki do uszu, chwilę to potrwa, kuchnia jest otwarta i siedzą w niej koty......

Tym sposobem mamy następne 2 kotki, u żadnej nie ma widocznej ciąży, więc jeśli jutro nie będzie naszego weta, na zabieg pójdą w poniedziałek.

Starsza pani nie zapytała nawet o buraskę, tylko coś jej się przypomniało, że zabrałyśmy kiedyś 4 kociaki, tak więc jak wypuścimy złapane dziś kotki, będzie to wielki plus w pertraktacjach z nią, dodatkowo na korzyść działa też fakt, że Lidka za każdym razem przywozi karmę

ufff, chyba krok do przodu

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sie 16, 2008 0:08

Ja to chyba nie mam nerwów do ludzi... :?
Wolę wycierać zasikaną podłogę niż pertraktować...

Dzięki, że dziś nie musiałam nigdzie jeździć. :oops:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sie 16, 2008 7:34

Nie macie łatwo z tą Panią, ale wierzę, że małymi kroczkami uda się pomóc tym kotom :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon sie 18, 2008 0:26

mokkunia pisze:Nie macie łatwo z tą Panią, ale wierzę, że małymi kroczkami uda się pomóc tym kotom :ok:


Trzymamy kciuki :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 18, 2008 22:54

Koteczki już po zabiegu, jedna była w ciąży.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 18, 2008 23:02

Uf.... za jakis czas urodziloby sie znow 5 kociat.

Aborcja to nic wesolego, ale w takiej sytuacji odczuwam ulge...

Ciesze sie bardzo, ze udalo nam sie wreszcie zabrac 2 kocice. Kocurkami mozna zajac sie na sam koniec.

Za kilka dni wypuscimy je i sprobujemy znow cos (niestety) porwac.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 19, 2008 8:04

Fundacja KOT pisze:Koteczki już po zabiegu, jedna była w ciąży.

jak to dobrze, że zdążyłyście :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto sie 19, 2008 8:43

Dobra robota!!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto sie 19, 2008 9:45

Trzymamy kciuki za kolejne udane "porwania" :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 31, 2008 13:49

Dwie kocice zostaly juz wypuszczone.
Ladnie podkarmily sie w fundacji, ranki sie pogoily i wrocily na stare smieci.

Wczoraj polowalysmy na kocice, ale byly tylko dwie. Jedna, ktora nigdy nie rodzila ( przyblakala sie do tej kobiety juz wysterylizowana najprawdopodobniej) i koteczka, ktora za cholere nie dala sie zlapac ani w rece, ani do klatki...
Zlapal sie za to kocurek wiec zabralismy go na przeglad i ciachanie jejek. Jak kazdy kot tam , wyglada bardzo biednie.

Ta kicia, ktora nigdy nie rodzila wyglada nie tylko na zabiedzona, ale tez na chora, wiec zabrala sie z nami do weta. Trzeba jej doleczyc katar, podkarmic ja troszke, odrobaczyc porzadnie i wtedy bedzie miala zabieg tzw czystki w mordce, poniewaz ma zepsute zabki i zapalenie dziasel (byc moze przez to nie dojada). Pan doktor zajmie sie tez wtedy jej okiem , w ktorym porobily sie zrosty, przez ktore oko nie otiwera sie cale. Podobno wystraczy te zrosty podciac.

Starsza Pani sama pomagala nam lapac koty! :D
Nawet uparla sie, zeby zabarc jednego z kocurow, bo bije inne koty " a po kastracji pewnie bedzie grzeczniejszy".
Ucieszyla sie, ze te dwie koteczki wrocily.

Zapomniala zupelnie, ze bralismy ta glucha buraske- i dobrze, bo ona juz nie wroci do niej, ale pamieta, ze bralismy kociaki i pyta kiedy wroca...
caly czas jej tlumacze , ze sa jeszcze chore.

Gdy bede jej odwozic kocura, sprobujemy znowu zlapac ta koteczke, ktora byla teraz taka cwana.

Zawiozlam oczywiscie kolejna porcje jedzonka, z czego Pani sie ucieszyla (a koty pewnie jeszcze bardziej).
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sie 31, 2008 13:56

lidiya pisze:Starsza Pani sama pomagala nam lapac koty! :D
Nawet uparla sie, zeby zabarc jednego z kocurow, bo bije inne koty " a po kastracji pewnie bedzie grzeczniejszy".

8O 8O 8O
no nie wierzę, jaka zmiana :D

dziewczyny :ok: :king:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], moniczka102, Nikolayprofs i 80 gości